– Pies był skrajnie wyczerpany, trząsł się z zimna, nie miał sił podnieść się z ulicy – mówi pracowniczka Straży dla Zwierząt.
Mieszkańcy Jabłonnej od kilku dni widywali suczkę rasy buldog angielski, błąkającą się po okolicznych ulicach. - Z ich relacji wynika, że psa najprawdopodobniej porzucił właściciel z Lublina, wyrzucając zwierzę z samochodu – mówi Małgorzata Obroślak z lubelskiego oddziału Straży dla Zwierząt. – Zainterweniowała mieszkanka Jabłonnej, która powiadomiła nas, że na jednej z żużlowych dróg umiera bezpański pies – relacjonuje. – Przyjechaliśmy na miejsce. Zobaczyliśmy zwierzę, które nie miało siły, by się podnieść. Suczka miała zapalenie oczu i uszu. Przewieźliśmy zwierzę do kliniki.
Weterynarze z kliniki przy ul. Stefczyka zajęli się nią. – Był w bardzo kiepskim stanie. Póki co, jest coraz lepiej. Pies może mieć około 8 lat. Jesteśmy dobrej myśli. Raczej przeżyje – mówi Tadeusz Zych, dyrektor kliniki. – Wspólnie ze strażą, będziemy starali się znaleźć dom dla zwierzęcia – podkreśla.
Suczka powoli dochodzi do zdrowia. Czeka, aż zabierze ją do domu nowy właściciel, który pozwoli zwierzęciu na nowo zaufać człowiekowi. Osoby zainteresowane adopcją mogą dzwonić pod nr telefonu 506 577 600.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?