Najdogodniejszy dojazd w Bieszczady wiedzie trasą przez Biłgoraj, Przemyśł, Radymno, Sanok, Lesko... a potem, gdzie kto chce:) My chcielismy do Ustrzyk Górnych, więc pojechaliśmy drogą wzdłuż Myczkowców (w Bóbrce warto zatrzymać się w barze na posiłek, można powołać się na "dwie babki z Lublina, co robią w branży samochodowej:)), bo panowie jadąc innymi samochodami zatrzymywali się gdzie indziej. Warto mieć wcześniej zarezerwowany nocleg, adresy można znaleźć w internecie. Ceny już od 20 zł na kwaterze agroturystycznej, warunki bardzo przyzwoite.
Trasy wycieczkowe i zwiedzane miejsca wybieramy sami wedle kondycji. Nam przez dwa dni udało się wejść na Połoninę Caryńską trasą z Ustrzyk do Berehów, na Małą Rawkę, Wielką Rawkę; zobaczyć cerkiew w Łopience, Sine Wiry, tamę w Solinie; odbyć rejs po Solinie; wstąpić do Myczkowców; w drodze powrotnej podziwialiśmy Pogórze Dynowskie; udało nam się także obejrzeć zamek W Krasieninie, natomiast na zabytki Przemyśla czasu było już zbyt mało.
Przebyliśmy trasę 703 km zużywając benzynę za 185 zł, co daje całkiem niezły wynik. Wyjeżdżając we cztery osoby, dzielimy rowno wydatki, dodajemy 2 noclegi po 25 zł i bilet do BPN, to razem daje na osobę 100 zł Za taka kasę warto pojechać na weekend. Parking prawie wszędzie można znaleźć bezpłatny, jeden bilet do BPN za 5 zł pozwolił nam wchodzić na wszystkie szczyty. A jedzenie... siedząc w mieście też się przeciez je!:)
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?