- Mirek nie żyje? Opowiada pan straszne rzeczy - nie ukrywał w środę zaskoczenia Rosław Szaybo, plakacista, fotograf, projektant okładek książek i płyt, m.in. Eltona Johna, Roya Orbisona, Judas Priest, Santany, Janis Joplin i słynnej obwoluty albumu Krzysztofa Komedy "Astigmatic". - To był ciepły, fajny facet, który robił mnóstwo ciekawych rzeczy i miał wiele planów artystycznych. Rozmawialiśmy o możliwości zorganizowania w Lublinie wystawy moich prac. Dziś już wiem, że jest to nierealne - kończy Szaybo.
***
Mirka poznałem wiele lat temu, kiedy szefował lubelskiemu klubowi Graffiti. Dzięki niemu zacząłem chodzić na Piłsudskiego. Potem wysłałem tam mojego syna, żeby oglądał i słuchał artystów, którzy mają coś fajnego, ale i ważnego do powiedzenia.
Za siedmioletnich rządów Mirka klub odwiedziło ponad 400 tysięcy ludzi, a Graffiti stało się kultowym miejscem słuchania rock'n'rolla w Polsce. I tak jest do dzisiaj.
***
Hirek Wrona, dziennikarz muzyczny: - Poczekaj, zatrzymam auto. Nie mogę jechać i rozmawiać o człowieku, który był mi bardzo bliski. Zresztą, gdybyś zadzwonił do Kazika Staszewskiego czy Artura Rojka, też powiedzieliby ci, że są w szoku od chwili, kiedy dowiedzieli się o śmierci Mirka. Znaliśmy się od 25 lat, był moją bratnią duszą - człowiekiem pełnym energii, fantastycznych pomysłów muzycznych, a przede wszystkim profesjonalistą we wszystkim, co robił. Wielokrotnie, jako konferansjer czy dj, występowałem na organizowanych przez niego koncertach i festiwalach, były zapięte na ostatni guzik.
Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy o wspólnym przedsięwzięciu z Bogusiem Wołoszańskim, historycznej akcji rekonstrukcyjnej, którą Mirek chciał zorganizować nad Wisłą, w ukochanym przez siebie Janowcu - wspomina Wrona i prosi, żebym koniecznie napisał, że Mirosław Olszówka był bardzo uczciwym człowiekiem, co w dzisiejszych czasach, a szczególnie w branży muzycznej, nie jest codziennością. - Lublin, polska kultura - długo nie otrząsną się po tej stracie - dodaje Hirek Wrona.
***
Nigdy nie widziałem go na żywo w roli mima. Pokazał mi kilka zdjęć i plakatów ze spektakli Teatru Wizji i Ruchu, w którym grał od 19. roku życia. Potem z żoną, Małgorzatą Mazurkiewicz, założył własny teatr. W 1988 roku Teatr Scena Ruchu był pierwszą prywatną placówką w kraju.
***
- Zawsze miał wizje i zawsze wiedział, jak je zrealizować - twierdzi Bartek Pyczek, realizator dźwięku, który współpracował z Olszówką przy "Męskim graniu", jednym z ostatnich dużych projektów Zmarłego.
***
Stawaliśmy na skarpie w Janowcu i Mirek marzył, żeby... żyć nad Wisłą na stałe. Miał mieszkanie na lubelskiej Starówce, ale zaglądał do niego tylko po to, żeby podlać kwiaty i zaraz wracał na dziedziniec janowieckiego Zamku, gdzie realizował koncerty, spektakle, pokazy sztucznych ogni. Chciał połączyć "swój" brzeg z kazimierskim kolejką linową, wymyślił "Rycerza z Janowca", drożdżowy symbol miasteczka.
***
Jarek Koziara, artysta multimedialny: - Śmierć Mirka odczułem, jak by mnie ktoś pozbawił ręki. Był kimś chyba nie do końca docenionym, a przecież stworzył Graffiti, słynny koncert Voo Voo w kazimierskich kamieniołomach w 1995 roku, pracowaliśmy wspólnie nad landartem w Janowcu. Zastanawiam się, co się stanie z festiwalem Inne Brzmienia, któremu Mirek szefował?
Poznał mnie z Wojciechem Waglewskim, nauczył słuchać saksofonu Mateusza Pospie-szalskiego, dzięki Mirkowi stałem się wielkim fanem Voo Voo.
***
- Rozmawialiśmy w ostatnią sobotę. Nie o chorobie Mirka, choć obaj wiedzieliśmy od lekarzy, że może być kiepsko, ale o przyszłości. O jego menedżerowaniu moją osobą - mówi Wojciech Waglewski, lider Voo Voo. - Jego wkład w kulturę jest ogromny. Mirek już wiele lat temu robił rzeczy, jak koncert w kamieniołomach, które innym nie mieściły się w głowie. Jego brak odczujemy mocno za jakiś czas. Wulkany energii nie wybuchają codziennie.
***
Adam Nowak, lider Raz Dwa Trzy: - Mirka Olszówkę nazywałem "wariatem kulturowym". Był niesamowity. Wierzę, że kiedy znajdzie się w głębi, będzie na nas patrzył i pozdrawiał.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?