Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrotków rozstaje się z węglem. Lublinianie będą oddychać czystszym powietrzem

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Łukasz Kaczanowski
Łukasz Kaczanowski
To początek końca węgla w Elektrociepłowni Wrotków. Za niespełna dwa lata mają być gotowe nowe kotły gazowo-olejowe, które zastąpią te zasilane węglem kamiennym. Efekt? Elektrociepłownia nie będzie emitować do środowiska 80 ton dwutlenku siarki i 30 ton pyłów rocznie. Uruchomienie dziewięciu nowych kotłów pochłonie ok. 85 mln zł.

Obecnie 90 proc. energii wytwarzanej przez Elektrociepłownię Wrotków powstaje w boku gazowo – parowym. Pozostałe 10 dostarczają kotły węglowe. Dla tych ostatnich to ostanie chwile pracy. W poniedziałek (13.12) PGE Energia Ciepła (grupa, do której należy Elektrociepłownia Wrotków) poinformowała o podpisaniu umowy na zaprojektowanie i budowę nowej instalacji kotłów wodnych gazowo-olejowych. Kontrakt trafił w ręce firmy Instal Kraków. Jego wartość to ok. 85 mln zł (netto – 78,3 mln zł).

– W Lublinie powstanie elektrociepłownia szczytowo-rezerwowa, która na długie lata zapewni bezpieczeństwo energetyczne miasta. A oprócz tego jeszcze bardziej ograniczona zostanie emisja zanieczyszczeń. To istotna sprawa dla mieszkańców Lublina – podkreśla Przemysław Kołodziejak, prezes zarządu PGE Energia Ciepła.

Elektrociepłownia szczytowo-rezerwowa jest uruchamiana w okresach zwiększonego zapotrzebowania na energię. Następuje to głównie zimą. Obecne kotły - jest ich cztery - wykorzystują jako paliwo węgiel kamienny. Najmłodsze z tych urządzeń powstało 35 lat temu, najstarsze ma 45 lat.

– W 2020 r. dostarczyły 12 proc. energii. Aby ją wytworzyć trzeba było użyć 16 tysięcy ton węgla, czyli siedem pociągów tego paliwa – opisuje Marek Stańczyk, kierownik Wydz. Inwestycji i Rozwoju Elektrociepłowni Wrotków.

W obecnej formie kotły te mogłyby pracować (zgodnie z unijnymi wytycznymi) do końca 2023 r. Aby działały później trzeba by je gruntownie zmodernizować. – Kosztowałoby to, tak mówiły wyceny sprzed sześciu lat, ponad 100 mln zł – informuje Paweł Okapa, dyrektor Elektrociepłowni PGE Energia Ciepła w Lublinie Wrotków.

Wrotków zdecydował się na inne rozwiązanie: zastąpienie kotłów węglowych kotłami zasilanymi gazem ziemnym (i alternatywnie olejem opałowym lekkim). Powstanie ich łącznie dziewięć: cztery stacjonarne i pięć mobilnych. Zlecenie ma być zrealizowane w ciągu 21 miesięcy. To oznacza, że instalacja powinna być gotowa do uruchomienia 5 września 2023 r.

– To kosztowna instalacja. Ale chcemy ją zrealizować, aby zapewnić Lublinowi ciepło, które będzie ekologiczne – podkreśla Okapa. – Te siedem pociągów węgla nie będzie musiało wjeżdżać naszej elektrociepłowni, a półtora pociągu popiołu z niej wyjeżdżać. Zniknie całkowicie emisja dwutlenku siarki – wskazuje Stańczyk.

Obecnie Wrotków „produkuje” rocznie ok. 80 ton dwutlenku siarki. – Emitujemy też ok. 30 ton pyłu. Może się wydawać, że jest to przerażająca ilość, ale w ciągu roku to się rozprasza. Te 30 ton pyły również zniknie po uruchomieniu nowej instalacji, bo z gazu pyłu nie ma. Zmniejszy się ilość emitowanego tlenku azotu, ponadto 14 tys. ton dwutlenku węgla nie trafi do atmosfery – wylicza Stańczyk.

Elektrociepłownia Wrotków dostarcza ciepło do dwóch na trzech odbiorców w Lublinie. Pozostałych obsługuje Megatem.

– Strategia grupy określa, że w 2030 roku będziemy wytwarzać 70 proc. energii z paliw niskoemisyjnych lub zeroemisyjnych, a w horyzoncie roku 2050 mamy dojść do neutralności klimatycznej – zapowiada Kołodziejak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto