Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
O problemie pani Małgorzaty, mieszkającej na parterze bloku przy ulicy Leszczyńskiego 15, poinformowali czytelnicy, poruszeni losem kobiety, której nikt nie jest w stanie pomóc. Lokal na parterze, w którym mieszka kobieta opiekująca się niepełnosprawnym ruchowo 64-letnim mężczyzną, został zalany wodą. Wydarzyło się to w sobotę.
- Dzwoniłam do właściciela budynku, ale poinformował mnie iż przebywa w górach i nie jest mi w stanie w żaden sposób pomóc. Również na pytanie o hydraulika, stwierdził iż "on się w to nie bawi" więc muszę sobie radzić sama. Jako że była sobota, również w Urzędzie Miasta nikt nie był w stanie pomóc. Po prostu telefony milczały - tłumaczy pani Małgorzata.
- Dzwoniłam także do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z prośbą o pomoc, lecz odpowiedziano mi, że ich sieć należy tylko w części prowadzącej do budynku, a nie w środku. Nie mogli również zamknąć dopływu wody, gdyż wszystko pozamarza. Także Straż Miejska i Policja stwierdziły iż żadnej pomocy mi nie udzielą, mam o nią prosić właściciela budynku lub Urząd Miasta.
Okazuje się, iż nad mieszkaniem znajdują się pustostany, które nie zostały zabezpieczone po opuszczeniu ich przez lokatorów. Nie są ogrzewane, a niskie temperatury sprawiły iż doszło do pęknięcia instalacji wodnej. W ten sposób woda zalała cały pion w budynku.
Również silny mróz sprawił, iż na jakiś czas woda z sufitu oraz ścian przestała lecieć. Wszystko pozamarzało. - Jednak jak przyjdzie odwilż, to woda całkowicie zaleje mi mieszkanie - mówi z płaczem pani Małgorzata. - Przeniosłam wszystko do drugiego pokoju, wyłączyłam ogrzewanie z obawy żeby się to nie rozpuściło. Mieszkamy teraz w jednym pokoju, który nie został jeszcze zalany. A co najgorsze cała instalacja elektryczna jest zagrożona. Jak zaleje liczniki to może dojść do pożaru.
Budynek przy ulicy Leszczyńskiego 15, decyzją nadzoru budowlanego wydaną w lipcu ubiegłego roku został przeznaczony do rozbiórki. Mieszkający tu lokatorzy zaczęli być sukcesywnie przenoszeni do mieszkań socjalnych.
- Większość mieszkańców dostało już mieszkania socjalne - mówi pani Małgorzata. - Co jakiś czas chodzę do Urzędu Miasta w tej sprawie, lecz za każdym razem proszą o cierpliwość, tłumacząc iż w tej chwili nie posiadają wolnych lokali, gdzie można by nas przenieść. Cierpliwie czekałam nie narzekając, gdyż mieszkam tu od 20 lat i się przyzwyczaiłam do tego miejsca. Lecz w chwili obecnej, lada dzień może dojść do tragedii - wyjaśnia.
Właścicielem całego budynku jest osoba prywatna, lecz jak twierdzi właściciel, budynek został wyłączony z użytkowania ze względu na jego stan, a lokatorami miało się zająć miasto.
Do sprawy wrócimy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?