Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki mróz potrzyma do połowy lutego

Redakcja
Nadchodzą najbardziej siarczyste mrozy w tym roku. Temperatura w nocy w przeciągu kilku najbliższych dni spadnie do przynajmniej -25 stopni Celsjusza. Eksperci nie wykluczają jednak, że może być nawet zimniej. - Incydentalnie temperatura może spaść nawet sporo poniżej -30 stopni - przewiduje Mariusz Łydżba, synoptyk z biura prognoz Aura.

W weekend za dnia ma być od -8 na Pomorzu, przez -14 na południu kraju, do -15 stopni w Warszawie i na Mazurach. W nocy najcieplej będzie na Pomorzu, -14 stopni, a najzimniej ponownie na Suwalszczyźnie i w centrum, gdzie temperatury spadną nawet do -23, -25 stopni. Co więcej, nocnemu ziąbowi ma towarzyszyć silny wiatr, do 25 km na godz. Wiatr sprawi, że zimno będzie jeszcze bardziej dotkliwe. - Odczuwalna temperatura przez to będzie niższa o kilka stopni - przewiduje Łydżba.

Układ wysokiego ciśnienia i wilgotne powietrze sprawią, że śnieg poopada tylko symbolicznie. Dopiero od czwartku można będzie liczyć na nową warstwę puchu na zewnątrz.

W pierwszym tygodniu lutego nastąpi niewielka poprawa aury. Wszędzie poza Suwałkami temperatura w dzień będzie nawet sporadycznie przekraczać 0 stopni. W nocy jednak mróz będzie się uparcie utrzymywał. Najzimniej będzie na Mazurach, gdzie pod koniec pierwszego tygodnia lutego temperatura znów spadnie do -14 stopni. W tym samym czasie w centrum będzie -13, na południu i północy kraju -8 stopni.

Jak wytrzymać tak siarczyste mrozy? - Osobiście dbam o to, aby nie opatulić się za bardzo, bo przegrzanie się jest jeszcze gorsze - opowiada Jaś Mela, najmłodszy na świecie zdobywca biegunów północnego i południowego. - Ważne jest, aby mieć po prostu każdą część ciała zakrytą. Mi najbardziej odmarza nos, dlatego przy dużych mrozach naciągam szal na pół twarzy, dmucham i wytwarzam sobie w ten sposób ciepełko - radzi polarnik.

Obecne mrozy nie oszczędzają też linii średniego czy wysokiego napięcia. Powodem mnożących się od ponad 10 dni awarii są lód i szadź osadzające się na przewodach, które pod dodatkowym obciążeniem pękają, pozostawiając dziesiątki tysięcy osób prądu.

Najdramatyczniejsza sytuacja jest w województwie małopolskim. - Obecnie bez prądu znajduje się dokładnie 22 tys. osób - mówił wczoraj o godz. 14 Marek Cieślik z Powiatowego Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Olkuszu. - Ta liczba na pewno wzrośnie w najbliższym czasie - dodawał Cieślik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto