Prace rozpoczęto w 1987 roku. Po 10 latach oddano do użytku wiadukt nad al. Solidarności z dwoma zjazdami od strony ul. Przy Stawie. W kolejnych latach powstawały pozostałe łącznice.
Budowa ostatniej z nich ruszyła przed rokiem i zakończyła się znacznie wcześniej, niż planowano.
- Nikt z obecnych władz nie odpowiada za to, że budowa trwała tak długo. Mamy jednak to szczęście, że udało nam się to zakończyć - mówi Marzena Jodłowska, dyrektor miejskiego Wydziału Inwestycji podczas dzisiejszego otwarcia brakującej nitki. - To duża ulga, bo chyba tylko "teatr w budowie" bije tę inwestycję na głowę jeśli chodzi o tempo powstawania.
Wiadukt, choć według planów jest częścią al. Smorawińskiego, przez mieszkańców nazwany został imieniem księcia Józefa Poniatowskiego.
Zwyczajowa nazwa prawdopodobnie zostanie przyjęta oficjalnie. - Wystąpię do komisji ds. nazewnictwa ulic z propozycją skierowania projektu uchwały pod obrady Rady Miasta - deklaruje Adam Wasilewski, prezydent Lublina.
Pomimo radości z zakończenia wieloletniej inwestycji solą w oku pozostaje wąska ulica Poniatowskiego, w którą wjeżdżają kierowcy jadący z wiaduktu w kierunku Czubów.
Rozwiązaniem tego problemu miał być tunel pod Al. Racławickimi. Chociaż projekty są już gotowe, to budowa nie znalazła się na liście najważniejszych inwestycji w najbliższych siedmiu latach. - Trwają rozmowy z potencjalnymi inwestorami, jest szansa, że koncepcja tunelu się nie zmarnuje. Jeśli nie, to poszerzymy ulicę Poniatowskiego - dodaje dyr. Jodłowska.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?