Węgiel z lubelskiej Bogdanki pojedzie na Śląsk

Nowy rynek zbytu nasza kopalnia zyskała dzięki umowie z PHU Energokrak z siedzibą w Krakowie. W ten sposób zakontraktowała dostawy węgla energetycznego dla potrzeb Grupy EDF, w skład której wchodzi m.in. Elektrownia Rybnik. Bogdanka udowodniła tym samym, że na południu kraju może konkurować ze śląskimi kopalniami.

- Spółka działa według rynkowych reguł gry. Tam, gdzie kontrahenci dostrzegą
konkurencyjność naszej oferty - a o to będziemy starli się zawsze - tam będziemy sprzedawać węgiel tak, żeby było to opłacalne dla każdej ze stron - komentuje Tomasz Zięba, rzecznik prasowy LW Bogdanka.

Jak informuje zarząd kopalni, zawarcie tej umowy stanowi początek współpracy z Grupą EDF, której zintensyfikowanie może nastąpić w latach następnych w miarę wzrostu poziomu wydobycia w LW Bogdanka.

- Na Lubelszczyźnie węgla nie zabraknie - uspokaja rzecznik kopalni: - Obecne koncesje pozwolą na ponad 35 lat jego eksploatacji.

Kopalnia już w 2011 r. zamierza zwiększyć swoje wydobycie z obecnych ok. 5,5 mln ton do ok. 6,5 mln ton. Natomiast do 2014 roku chce podwoić wydobycie dzięki uruchomieniu nowego pola Stefanów. To na tę inwestycję przeznaczone są pieniądze pozyskane dzięki wejściu na giełdę w 2009 r. Spółka zyskała wówczas 528 mln zł.

Bogdanka, wchodząc ze swoim węglem do Elektrowni Rybnik, odbiera "chleb" Kompanii Węglowej. Ta zaś co roku kontraktuje coraz mniej węgla w sektorze energetycznym. W 2006 r. było to 22 mln ton, przed dwoma laty - 18 mln, w ubiegłym roku - 14 mln, a w tym 10 mln, o cztery mniej niż pierwotnie zakładano. Nad-wyżkę kompania wysyła na eksport, ale za granicą tona węgla musi być o 100 zł tańsza, by stanowić konkurencję dla surowca rosyjskiego. A to oznacza przychód mniejszy o 400 mln zł. W efekcie kompania ma już 10 mln ton nadprodukcji węgla.

Wejście surowca z Bogdanki na śląski rynek nie budzi natomiast niepokoju w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Ma ona bowiem podpisane z odbiorcami wieloletnie kontrakty.