Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędkarze w obronie ryb

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Lubelscy wędkarze nie zgadzają się z pomysłem starosty, który chce zorganizować spływy kajakowe na odcinku Bystrzycy. Martwią się o żyjące tam ryby.

Sprawa może trafić do sądu. - Projekt przygotowywany przez Starostwo Lubelskie sprawi, że naturalne środowisko ryb na tym odcinku Bystrzycy zostanie szybko zniszczone – ocenia Andrzej Trembaczowski z lubelskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego.

Samorząd chce promować spływy kajakowe na Lubelszczyźnie, a przede wszystkim na Bystrzycy i Wieprzu.

Spór, który wybuchł pomiędzy wędkarzami, a starostwem dotyczy części Bystrzycy pomiędzy Strzyżewicami, a Prawiednikami. To jeden z najbardziej uroczych fragmentów rzeki, gdzie udało się zachować jej niemal naturalny charakter. Starostwo powiatowe razem z gminą Strzyżewice planuje przygotować teren do spływów kajakowych.

– Chcemy, by na rzece stanęły cztery pomosty, które będą pomocne w wypłynięciu kajakiem – informuje Grzegorz Wrona z Urzędu Gminy w Strzyżewicach. – W tym momencie otrzymaliśmy pozwolenie na taką inwestycję. Projekt ruszyłby za kilka miesięcy, czekamy na wsparcie unijne – dodaje.

I właśnie tych kajaków na rzece obawiają się wędkarze. Według nich, zniszczą one środowisko ryb.

– Mogą zostać naruszone miejsca rozmnażania się pstrągów. Te ryby są skarbem Bystrzycy – ocenia Andrzej Trembaczowski. – Jeśli pojawią się komercyjne pomosty, dużo ludzi będzie przyjeżdżało samochodami, by skorzystać ze spływów. Hałas spłoszy ryby i zniszczy naszą dwudziestoletnią pracę – dodaje.

Jacek Kot z Zakładu Ochrony Środowiska Wydziału Biologii UMCS ocenia, że bez porozumienia z wędkarzami nie należy przeprowadzać inwestycji budowy szlaku kajakowego.

– Jak najszybciej trzeba usiąść do rozmów. W porozumieniu z wędkarzami należy np. wyznaczyć miejsca, gdzie nie mogą pojawić się pomosty – dodaje.

Wędkarze jeszcze w lecie 2009 roku złożyli do Starosty Lubelskiego protest w sprawie budowy pomostów, jednak został odrzucony. – W takim razie będziemy odwoływać się do wyższej instancji – zapowiada Trembaczowski.

Amatorzy łowienia ryb mogą na długo wstrzymać budowę szlaku kajakowego.

– Mogą walczyć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, a jeśli tam nie wygrają pozostaje jeszcze Naczelny Sad Administracyjny – wyjaśnia Zbigniew Grykałowski z Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa w Lublinie.

Wędkarze już zbierają podpisy pod protestem w tej sprawie. Listy zostały wyłożone w sklepach „U Waldka” na al. Kraśnickiej i „Złota Rybka” przy ul. Głębokiej. Swoje zdanie można również wyrazić na stronie internetowej www.wedkarstwo-lublin.pl.


Zobacz także:

Poprzedni materiał, w którym pojawiło się wiele komentarzy

Multimedia:

Link do petycji

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto