Wąwóz na LSM pełny śmieci

Zaśmiecony teren jest tuż za boiskiem, u podnóża bloku przy ul. Jana Sawy 5. Muszą minąć go wszyscy, którzy spacerują wąwozem.

– Kiedy idę na spacer, mój pies od razu tam biegnie. Albo od razu czegoś się tam naje i się podtruje, albo czymś się pokaleczy. Kiedyś po takim zatruciu był przez dwa tygodnie w ciężkim stanie – mówi pani Anna, mieszkanka osiedla. – Wszyscy na to narzekają. W tych zaroślach zbierają się w dodatku tacy panowie, którzy lubią wypić i pohałasować w nocy. A poza tym wszystkim wygląda to fatalnie, zwłaszcza jesienią, jak liście opadają i odsłaniają ten nieprzyjemny widok.

– Wszystko dookoła jest wykoszone, ławki, drzewa krzewy. Aż chce się w tym wąwozie spacerować i odpoczywać. Ale tylko do chwili, gdy zobaczy się to miejsce – dodaje pan Adam. – A obok jest takie spokojne osiedle.

– Te działki należą do kilku prywatnych właścicieli – mówi Janusz Rosochacz, kierownik administracji osiedla im. M. Konopnickiej. – Mamy ciche przyzwolenie na to, że na jednej z nich dzieci mają boisko, a my ją za to kosimy. Właściciele innych nie wychodzili z takimi propozycjami. Z drugiej strony, my nie bylibyśmy tym zainteresowani, bo te działki miały być sprzedawane. Potem pojawił się jakiś konflikt, w końcu nie wiemy, na czym to stanęło.

I dodaje: Problem ze śmieciami wielokrotnie zgłaszaliśmy do Straży Miejskiej.

Straż zapewnia, że zajmuje się sprawą. – Na wiosnę podejmowaliśmy interwencję i wtedy ten teren został posprzątany – mówi Robert Gogola z biura prasowego Straży Miejskiej w Lublinie. – Teraz ponownie podejmiemy działania zmierzające do uprzątnięcia tego terenu.

Tłumaczy, że strażnicy muszą sprawdzić, czy działki mają dalej tych samych właścicieli, co kilka miesięcy temu. Wtedy będzie można wezwać ich do posprzątania tego terenu.