Złodzieja, który zabrał jedną z ławek do domu udało się szybko złapać. Z wandalami nie było tak łatwo.
Osiem nowych ławek pojawiło się w pierwszym tygodniu kwietnia. Już po kilku dniach nie nadawały się do niczego. Chuligani od razu je zniszczyli, a złodzieje zaczęli je wyrywać z fundamentów.
– Zgłosiliśmy to na policję i jedną z nich udało się odzyskać – mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor miejskiego Wydziału Gospodarki Komunalnej. – Zdemolowane ławki zdemontujemy i zabierzemy.
Nie wiadomo jeszcze, czy będą się nadawały do naprawy. Każda kosztowała po kilkaset złotych. Te z oparciami około 600, te bez – 450.
Na złapanie złodzieja nie trzeba było długo czekać. Po kilku godzinach od zgłoszenia, do aresztu trafił 31-letni mężczyzna. Funkcjonariusze znaleźli jedną z ławek na podwórku przed jednym z domów przy ul. Dzierżawnej. Na początku zastali tam tylko małą dziewczynkę, ale kiedy przeszukiwali posesję, do domu wrócił złodziej.
Wandali policjanci szukają nadal. – Mogą zostać obciążeni kosztami zniszczeń – mówi Tomasz Radzikowski. – To są społeczne pieniądze. Nie może być tak, że miasto stawia ławki dla mieszkańców, a ktoś je potem niszczy – podkreśla.
Urzędnicy przyznają, że to jeden z większych aktów wandalizmu, z jakimi spotkali się ostatnio.
– Zdarzają się drobniejsze, ale nie aż takie. Podobny przypadek był kilka lat temu, kiedy ktoś ukradł kilkadziesiąt krat od studzienek kanalizacyjnych – przypomina Tomasz Radzikowski.
Mieszkańcy Zemborzyc pamiętają jednak więcej takich kradzieży.
– W poprzednim roku ze ścieżki rowerowej ktoś ukradł latarnie – przypomina Danuta Daniewska z tutejszej rady dzielnicy. – MOSiR zgłosił to policji, ale mieszkańcy sami je znaleźli. Latarnie były sprytnie schowane w miejscu, gdzie ktoś wywrotką przywoził ziemię. Mieszkaniec, który je znalazł, zauważył je tylko dlatego, że jego pies tam podszedł – relacjonuje.
Kolejnym takim przypadkom nie będzie łatwo zapobiec.
– Kamer nie można zainstalować wszędzie – mówi Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej. – W grę wchodzą dodatkowe patrole i edukacja społeczeństwa – dodaje.
Ten ostatni sposób rzeczywiście się sprawdza. – Niedawno ktoś zabrał ławkę z jednego z przystanków – mówi Danuta Daniewska. – Zaapelowaliśmy do mieszkańców o jej zwrot. Trochę to potrwało, może dwa tygodnie, ale ławka wróciła na miejsce – przyznaje.
Tymczasem, złodziejowi ławek grozi do pięciu lat więzienia. Takiej samej kary mogą się spodziewać wandale.
Czytaj także:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?