Na internetowej stronie Urzędu Miasta Lublin pojawiło się wprawdzie ostrzeżenie o upałach. Możemy tam znaleźć informacje przygotowane przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, dotyczące zasad zachowania się podczas upałów. I to chyba wszystko, co zrobiło miasto.
Dystrybutorów z wodą dla petentów nie ma w ratuszu. W centrum miasta wody mogliśmy się napić jedynie w BOM-ie przy ul. Wieniawskiej 14. Lublinianin nie ugasi pragnienia w Urzędzie Wojewódzkim, ani też Urzędzie Marszałkowskim.
Inne miasta, takie jak Wrocław czy Szczecin, zrobiły dla mieszkańców zdecydowanie więcej. Tam ustawiono np. kurtyny wodne, w których mieszkańcy mogą się ochłodzić. Nie uzyskaliśmy informacji o podobnych działaniach organizowanych przez władze Lublina.
Mieszkańcy szukają więc ochłody przy fontannach i w parkach. Na placu Litewskim trudno znaleźć wolne miejsce na ławce, młodzi ludzie często leżą na trawie w parku.
Oblężenie przeżywają ogródki przy restauracjach, punkty z lodami i duże sklepy i centra handlowe z klimatyzacją. Wiele osób odwiedza lokal Mc Donald's, który zachęca tabliczką na drzwiach "restauracja klimatyzowana".
Upały mają potrwać do końca tygodnia, ale zaraz pojawi się następny problem. Synoptycy zapowiadają silne burze na Lubelszczyźnie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?