Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W szpitalu na Kraśnickiej toksykologia będzie miała status kliniki

Gabriela Bogaczyk
MG/archiwum
Uniwersytet Medyczny i szpital przy al. Kraśnickiej zacieśniają kontakty. Uczelnia zdecydowała się przekształcić oddział toksykologii w klinikę.

Na oddział toksykologii w szpitalu wojewódzkim im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego trafiają pacjenci z całej Lubelszczyzny i Polski wschodniej. - Wkrótce oddział przekształci się w klinikę. To dla nas wielkie wyróżnienie. Z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie współpracujemy już od dłuższego czasu. Uczą się u nas studenci tej uczelni. Ta zmiana oznacza dla naszego szpitala podniesienie prestiżu i rangi - mówi z dumą Gabriel Maj, dyrektor szpitala wojewódzkiego z alei Kraśnickiej.

Dzięki wsparciu uniwersytetu, toksykologia w Lublinie będzie drugim w Polsce, po Krakowie, oddziałem klinicznym tego typu. - Szpital będzie miał większą możliwość leczenia za pomocą nowoczesnych metod. Uczelnia ma nas też wesprzeć finansowo. Dzięki wyższemu poziomowi referencyjności, będziemy mogli się ubiegać o większy kontrakt z NFZ - wylicza dyrektor.

Uniwersytet przygotowuje się do powołania nowej kliniki na bazie szpitala przy al. Kraśnickiej. - Przekształcenie oddziału oznacza dla uczelni powstanie jednostki organizacyjnej, w której będą się odbywać zajęcia dydaktyczne ze studentami, a także szkolenie podyplomowe lekarzy. Trudno sobie wyobrazić nauczanie medycyny bez kliniki toksykologii, której nie było dotychczas w strukturze Uniwersytetu Medycznego - wyjaśnia dr n. med. Włodzimierz Matysiak, rzecznik tej uczelni. Oprócz leczenia chorych będą możliwe także badania naukowe.

Klinika oficjalnie ma ruszyć w październiku. W tej chwili w oddziale pracuje 5 toksykologów, dwóch kolejnych jest w trakcie specjalizacji. Obecnie szefem oddziału toksykologicznego jest dr n. med. Jarosław Szponar.

Co roku szpital im. Stefana Kard. Wyszyńskiego przyjmuje ok. 1,4 tys. pacjentów na leczenie toksykologiczne. Najwięcej przypadków dotyczy zatruć spowodowanych lekami lub alkoholem. - To nie zmienia się od lat. Leczymy też pacjentów po zatruciu tlenkiem węgla czy substancjami psychoaktywnymi. Rzadziej zdarzają się zatrucia środkami ochrony roślin czy grzybami - informuje szef toksykologii.

W tym roku na oddziale wzrosła liczba pacjentów po zażyciu dopalaczy lub innych nowoczesnych środków odurzających.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto