Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W przyszłym roku do nowej świątyni?

Zal Ewa
Zal Ewa
- Czy ja dożyję dnia, że budowa naszego kościoła wreszcie zostanie zakończona? - pyta pani Maria, mieszkająca na Bazylianówce.

Kościół od 10 lat jest w budowie, ale najprawdopodobniej w przyszłym roku, w końcu zostanie w nim odprawiona pierwsza Msza święta. 

 

W latach 70, księża Marianie otrzymali od władz Lublina lokalizację pod dom na Bazylianówce.

- Istnienie własnego seminarium zrodziło potrzebę znalezienia miejsca, gdzie klerycy mogliby zdobywać szlify duszpasterskie. Stąd pojawił się pomysł wybudowania kościoła i utworzenia tu parafii - wyjaśnia Marianin, ks.Łukasz Wiśniewski.

 

 

Parafia pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP została utworzona 26 sierpnia 1993 roku. Tego dnia w niewielkiej kaplicy przy ul.Bazylianówka 85, odprawiono pierwszą Mszę świętą. W tym roku minie 15 lat od utworzenia parafii, a Msze, nadal odprawiane są w kaplicy.

 

 

- Kościół zaczęliśmy budować 10 lat temu, ale brakuje pieniędzy, dlatego tak długo to wszystko się ciągnie - tłumaczy proboszcz Jan Podstawka, związany z parafią na Bazylianówce od początku jej istnienia. - Kościół jest w tej chwili w surowym stanie. Więźba dachowa, pokrycie, to już jest. Teraz będziemy się zabierać za wnętrze - wyjaśnia. Do zrobienia jest jeszcze sporo, m.in instalacja elektryczna, ogrzewanie podłogowe, tynkowanie, posadzki. W tym roku prawdopodobnie uda się wykonać instalację i zrobić tynki, bo na więcej nie wystarczy pieniędzy.

- Najwięcej będzie kosztować zrobienie posadzki. Zgodnie z tym projektem jaki mamy, ta granitowa, sprowadzana z Włoch kosztuje aż 300 tysięcy euro. A pieniądze na budowę pozyskujemy tylko ze Zgromadzenia Marianów - tłumaczy proboszcz.

 

W parafialnej ewidencji figuruje 2500 osób. Bardziej dociekliwi parafianie zastanawiają się, na jaki cel przekazywane są pieniędze, które udaje się zebrać przy okazji corocznej wizyty po "kolędzie" - Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale ja i wszyscy sąsiedzi od lat przekazujemy ile tylko możemy, żeby budowa kościoła została zakończona. I tak się zastanawiam, czy przy budowie kościoła to coś w ogóle drgnęło? - mówi zastrzegający anonimowość mieszkaniec ulicy Jagodowej.

- W naszej parafii powstało dużo nowych bloków, wprowadzili się głównie młodzi ludzie, którzy myślą przede wszystkim jak spłacić zacięgnięty kredyt hipoteczny. Ludzie są pochłonięci swoimi wydatkami, dlatego nie możemy liczyć tak jak inne większe parafie na jakieś wielkie wsparcie ze strony wiernych -odpowiada ks.Podstawka. - Gdybyśmy mieli pieniądze, budowę zakończylibyśmy pewnie w rok, maksymalnie dwa - dodaje. Ale żeby budowa kościoła na Bazylianówce dobiegła końca potrzeba jeszcze bagatela...3 milionów złotych. Mimo wszystko optymistyczna wersja zakłada, w przyszłym roku, w nowym kościele w końcu zostanie odprawiona Msza święta. Równolegle mają być prowadzone prace budowlane, przy wykończeniu świątyni na Bazylianówce.

/TZ/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto