„Nikt nie dostał szansy, bo czy chciał ją mieć z tamtym kreatorem to jakby wpaść w sieć” – to najprawdopodobniej przez te kilka słów sierżant Piotr Branica musiał się tłumaczyć przełożonym. Kontrowersyjny utwór powstał na pożegnanie zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Od 1 listopada ubiegłego roku wszystkie informacje o śledztwach policjantów przekazują pracownicy Komendy Wojewódzkiej Policji.
Wiersz napisany przez Branicę zbulwersował innych policjantów.
W sprawie utworu Branicy przeprowadzono postępowanie wewnętrzne. Sierżant-artysta musiał składać notatki, w których wyjaśniał, co chciał przekazać i do kogo skierowane były te słowa. Sam zainteresowany nie chciał z nami rozmawiać na ten temat, podobnie jak rzecznik komendanta Janusz Wójtowicz. – Postępowanie jest wewnętrzną sprawą policji – uciął rozmowę na ten temat.
Według prawników Helińskiej Fundacji Praw Człowieka, jeśli wiersz był obraźliwy zasadne jest wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Problem w tym, że wiersz Branicy nie obrażał nikogo. Przynajmniej tak uważa dr Piotr Kalbarczyk z Instytutu Filologii Polskiej UMCS. – W wierszu jest jakiś żal i lekka krytyka, ale na pewno utwór nikogo nie obraża – mówi dr Piotr Kalbarczyk. – Na pewno nie ma tam wymienionego nikogo z nazwiska – dodaje.
Komenda Wojewódzka odmówił wyjaśnienia, czy dochodzenie prowadzi lokalny oddział wydziału spraw wewnętrznych policji. – Policjanci z tego wydziału zajmują się poszukiwaniem przestępców wśród swoich kolegów w mundurze – wyjaśnia podinspektor Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?