Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W korytach lubelskich rzek zadomowiły się bobry. Zobacz zdjęcia

Leszek Mikrut
W pobliżu rzek przepływających przez Lublin: Czechówki, Bystrzycy oraz w korycie Czerniejówki zamieszkały bobry. Od kilku lat spotykane są tu pojedyncze osobniki, zaś ślady ich działalności są bardzo dobrze widoczne i zaczynają być coraz kosztowniejsze.

Bobry należą do nielicznych gatunków potrafiących zmieniać i przystosowywać środowisko do własnych potrzeb, ścinając bardzo grube drzewa nawet o średnicy do 1 m, jak również budując tamy i żeremia. I właśnie te rezultaty ich kilkuletniego już bytowania stają się coraz bardziej kłopotliwe dla mieszkańców Lublina.

Do tej pory bobry europejskie, które znajdują się w Polsce pod ochroną, ale są zwierzętami niezbyt lubianymi ze względu na prowadzoną przez nie działalność prowadzącą do podtapiania pól uprawnych i łąk oraz rozkopywania grobli, najczęściej spotykano przy Bystrzycy na odcinku od dawnego Lubelskiego Klubu Jeździeckiego do tamy nad Zalewem Zemborzyckim. Zwierzęta te kilkanaście miesięcy temu wybudowały też sporą zaporę na Czerniejówce w pobliżu ul. Mickiewicza.

Wiosną bobry pojawiły się również w Czechówce tuż przy al. Solidarności. Nie przeszkadza im zatem ani ruch pojazdów, ani obecność spacerowiczów. Ich łupem padły pierwsze drzewa. Wiele wskazuje na to, że może to być już trzecie siedlisko tych gryzoni w mieście. Piętrzenie przez nie wody ma też duże zalety. Prowadzi ono bowiem do jej tak pożądanej ostatnio retencji. Tamy budowane przez bobry na rzekach spowalniają bowiem przepływ wody, jak też powodują tworzenie się rozlewisk, a te zasilają zasoby wód gruntowych.

Czy planowane są jakieś przeciwdziałania bobrom?

- "Wody Polskie" odpowiadają za stan techniczny rzek w zakresie bezkolizyjnego odprowadzenia wód ze zlewni - tłumaczy Jarosław Kowalczyk, kierownik Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej w Państwowym Gospodarstwie Wodnym "Wody Polskie", Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie. - Stanowi to jeden z priorytetów naszych działań. W przypadku pojawienia się w określonej rzece bobrów, oczywiście w sposób ciągły monitorujemy w niej poziom wody i w razie konieczności podejmujemy działania określone przepisami prawa. Jednakże odławianie poszczególnych osobników oraz zabezpieczanie drzew przed działalnością bobrów nie należy do zadań statutowych naszej jednostki. Fakt obecności, aktywności i ewentualnej ingerencji w siedlisko gatunku tych zwierząt jest w gestii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie - dodaje.

Bobry wiosną znacznie nadwerężyły drzewo znajdujące się na terenie będącym własnością Skarbu Państwa - nad rzeką Czechówką, przy al. Solidarności, od strony północnego obrzeża boisk treningowych KS "Lublinianka". Co się z nim stanie?

- Pracownicy lubelskich "Wód Polskich" przeprowadzili szczegółową kontrolę wskazanego odcinka rzeki Czechówki w rejonie KS ”Lublinianka”, podczas której potwierdzono fakt obecności pogryzionego drzewa przez bobry - odpowiada Jarosław Kowalczyk.- Po dokładnych oględzinach drzewa podjęto decyzję, iż w przypadku dalszej ingerencji bobrów, "Wody Polskie", Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie wystosuje do Biura Miejskiego Architekta Zieleni wniosek w sprawie wydania decyzji zezwalającej na wycinkę przedmiotowego drzewa. Po uzyskaniu zezwolenia będą wykonane roboty polegające na jego usunięciu. Nasadzenia drzew w ramach rekompensacji za drzewa wycięte przez bobry nie należą do zadań statutowych naszej jednostki. "Wody Polskie" dokonują nasadzeń drzew w przypadku nałożonego nakazu nasadzeń w uzyskiwanych decyzjach zezwalających na wycinkę drzew - uzupełnia.

W 2013 roku, gdy bobry po raz pierwszy dały o sobie znać na terenie miasta (pod mostem na Czechówce na wysokości ul. Lubomelskiej), nie było wiadomo, ile tych osobników żyje w Lublinie. Jak jest teraz?

- Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" w ramach swoich zadań nie dokonuje monitoringu i szacowania liczebności poszczególnych gatunków zwierząt na danym terenie (…). W praktyce, stan populacji bobrów ocenia się na podstawie obserwacji ich aktywności w obrębie tam. Szczególną uwagę zwraca się na wysokość zgryzień poszczególnych gatunków drzew oraz odległość ich od koryta rzeki. W obrębie uszkodzonego drzewa występują jedynie ślady bytowania tych zwierząt, zaś tamy zlokalizowane są na wysokości ul. Wądolnej w Lublinie aż do granicy miasta, czyli około 4,50 km powyżej miejsca zdarzenia. Mając na uwadze duże ryzyko podtopień terenów przyległych do przetamowań i wystąpienia dużych szkód, w ubiegłym roku oraz w latach wcześniejszych piętrzenia te były usuwane. Pomimo takich prac, przetamowania są na bieżąco odbudowywane przez zwierzęta. W roku bieżącym nie ingerowano w obrębie rzeki Czechówki w siedliska niniejszego gatunku - zaznacza.

Zwierząt objętych ochroną nie należy płoszyć, nie można też ich dokarmiać. Według weterynarzy plaga bobrów nie grozi miastu. Zagrożenie dla człowieka ze strony bobrów nie istnieje, bo to raczej ludzie im zagrażają. Zwierzęta te, podobnie jak choćby wiele ptaków, nauczyły się już współżyć z cywilizacją. A ponieważ w czerwcu zazwyczaj rodzą się młode bobry, po trwającej nieco ponad 100 dni ciąży, to niedługo możemy spodziewać się wzrostu ich populacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto