Życie lokatorów kamienicy przy Narutowicza 23 uprzykrzają urządzenia chłodnicze znajdującego się na parterze sklepu mięsno-spożywczego. Jak mówią, ciągły szum jest nie do zniesienia.
- Przez 50 lat pracowałem w szkole i wiem, co to hałas. Teraz mam przytępiony słuch, a ten szum i tak nie daje mi spokoju – żali się Pan Jan Kowalski, lokator kamienicy. - Ja jestem cierpliwy, ale moja żona znosi to bardzo ciężko. Nie może spać i jeszcze mnie ciągle budzi.
Gehenna mieszkańców trwa od października. - Najgorzej jest w sypialni, śpię po kilka godzin dziennie. Przez 43 lata mieliśmy spokój i sami też nie byliśmy dla nikogo uciążliwi - załamuje ręce żona, Halina Kowalska. – Nie jesteśmy typem ludzi, którym wszystko przeszkadza, ale ja jestem schorowana, praktycznie nie wychodzę z domu. Jestem skazana na ten ciągły szum.
Jak udało się nam ustalić właściciel sklepu klimatyzację zainstalował bez zgody Urzędu Miasta. - Sprawdziliśmy w rejestrach i faktycznie właściciel nie występował do nas o pozwolenie na montaż urządzeń klimatyzacyjnych – przyznaje Ewa Boguta, zastępca dyrektora Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki Urzędu Miasta. - W takim przypadku to zwyczajna samowola, tu powinien wypowiedzieć się nadzór budowlany.
Kowalscy od pół roku krążą od urzędu do urzędu. Zgodnie z zaleceniem zwrócili się z problemem do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – Odesłali nas z kwitkiem, powiedzieli, że to nie ich sprawa, że powinniśmy się zwrócić do Wydziału Ochrony Środowiska. Tam nie raczyli nam nawet odpowiedzieć. Dopiero po tym jak poskarżyliśmy się prezydentowi, przeprosił nas i zlecił kolejne badanie- żali się Pan Jan.- Tylko co z tego jak znowu uznali że wszystko jest w porządku.
- Nie mam pozwolenia, ale agregat jest od ulicy Hempla i nikomu nie przeszkadza. Źle interpretowałem prawo, słyszałem że pozwolenie w takim przypadku nie jest konieczne - tłumaczy Andrzej Hwalisz, właściciel sklepu.- Kilkukrotnie były robione pomiary, które nic nie wykazały. Innym mieszkańcom jakoś nie przeszkadza.
Przeprowadzone przez sanepid kontrole wykazały, że hałas agregatów faktycznie nie przekracza dopuszczalnej normy 40 decybeli w ciągu dnia i 30 w nocy. Inspektorat nie zdradza jednak szczegółów.- Obowiązuje nas tajemnica zawodowa, mogę tylko powiedzieć, że normalna ludzka rozmowa, bez podnoszenia głosu generuje hałas na poziomie 60 decybeli - stwierdza Wanda Jaruga z Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego.
- Kapanie wody też nie czyni hałasu, ale na dłuższą metę potrafi doprowadzić do szaleństwa - odpowiadają lokatorzy.
/MZ/
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?