Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uratowane liski z Bychawy potrzebują imion. Wszystko w rękach internautów. Zobacz zdjęcia

Redakcja
Stowarzyszenie Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt
Miesiąc temu mieszkanka Bychawy znalazła dwa małe liski. Ich matka zginęła, dlatego zwierzęta trafiły pod opiekę Stowarzyszenia Leśne Pogotowie w Skrzynicach Dużych. W przyszłości maluchy zostaną wypuszczone do dziczy. Obecnie Ośrodek szuka imion dla zwierząt.

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt zajmuje się zwierzętami od około tygodnia. Wcześniej przebywały w dwutygodniowej kwarantannie pod opieką lekarzy weterynarii. Zwierzęta znalazła mieszkanka Bychawy koło swojego domu. Niestety, okazało się, że matka lisków nie żyje. Podjęto więc decyzje o przekazaniu ich Stowarzyszeniu w Skrzynicach Dużych.

– Troszeczkę zostaliśmy zaskoczeni ich wielkością, bo myśleliśmy, że liski będą ciut większe – mówi Lena Grusiecka, prezes stowarzyszenia Leśne Pogotowie, które prowadzi Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach Drugich.

– Obecnie pilnujemy, by liski prawidłowo się rozwijały czyli przede wszystkim dostawały dobrej jakości karmę i miały dużo ruchu. Maluchy szczepimy na choroby wirusowe i wściekliznę, tak jak nasze domowe szczeniaki – dodaje.

Lekarze weterynarii są zgodni, co do tego, że lisy ze swojej natury są w stanie przystosować się do każdych panujących warunków klimatycznych oraz środowiskowych. Sprawia to, że nie mają większego problemu z dostosowaniem się do nowej sytuacji.

By zwierzęta spokojnie dorastały wybudowano im specjalną wolierę.

Docelowo lisy zostaną wypuszczone w przyszłości do lasu. Dlatego podjęto szereg działań prewencyjnych. Jest to jednak proces długotrwały. - Od początku natomiast staramy się, żeby do lisków zaglądała tylko jedna osoba. Niestety powinny czuć lęk przed człowiekiem bo to człowiek jest ich największym wrogiem – tłumaczy prezes Stowarzyszenia.

Ośrodek dalej szuka imion dla lisów. – Padła propozycja, że w związku z tym, że jest to taka słodycz, jeden będzie się nazywał „Sło”, a drugi „Dycz” – mówi Lena Grusiecka. Swoje propozycje możecie składać pod zdjęciami i filmikiem z małymi liskami opublikowanymi na facebookowej stronie Stowarzyszenia.

Stowarzyszenie Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt to projekt grupki miłośników przyrody, która działa od 3 lat. - Pomysł na jego założenie pojawił się, gdy coraz więcej osób zgłaszało się do nas z prośbą o pomoc dla dzikich zwierząt – wskazuje Lena Grusiecka.

A jak działa ośrodek w czasie epidemii koronawirusa? - Ośrodek jest ciągle otwarty nie zawiesiliśmy działalności nawet na chwilę. Każdego miesiąca, nawet w dobie koronawirusa przyjmujemy po kilkadziesiąt zwierzaków potrzebujących pomocy – tłumaczy prezes Stowarzyszenia. - Niestety w związku z tym, że finansujemy się tylko ze środków własnych i darowizn zaczyna brakować nam funduszy, miejsca i zwyczajnie czasu i powolutku ograniczamy przyjmowanie nowych podopiecznych. Staramy się jednak nie pozostawiać zwierzaków bez pomocy i "dzielimy się" opieką z innymi ośrodkami – dodaje.

Przedstawiciele Stowarzyszenia chcieliby, by w przyszłości tego typu działania pomocowe wspierane były przez lubelskie samorządy oraz instytucje ochrony środowiska. Okazuje się, że ośrodków, takich jak Leśne Pogotowie jest zwyczajnie za mało.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste! Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto