Substancja ropopochodna wypływała ze studzienki wprost do rzeki w okolicach ul. Romera. Na miejscu pojawili się m.in. strażacy. – Postawili tam zaporę ze słomy – mówi Michał Badach, rzecznik lubelskiej Straży Pożarnej. – Substancji nie jest dużo. Na rzece nie tworzy się „film” z oleju, ale pływają w niej „oka jak w rosole” – opisuje.
Strażacy już skończyli pracę nad rzeką.
Olej wciąż wypływa ze studzienki. Na razie nie wiadomo, skąd pochodzi substancja. – Czasami ktoś po prostu wyleje olej do rzeki – mówi Badach. – Pobrano próbki, aby sprawdzić, co to za substancja.
Straż Miejska będzie sprawdzać, czy zapora nie została uszkodzona.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?