Ul. Langiewicza: Nikt nie chce budynku po stołówce

Poszukiwania nowego najemcy rozpoczęły się po tym, gdy uczelnia wypowiedziała umowe dzierżawy dotychczasowemu. Ten opuścił budynek na początku roku. Prowadził tam pub Arena, który zasłynął specyficzną ofertą – m.in. kieliszkiem wódki za złotówkę. Uczelni nie podobał się taki rozgłos lokalu działającego w jej budynku. Dlatego – także po skargach okolicznych mieszkańców – władze uniwersytetu postanowiły,
że w dawnej stołówce nie będzie już głośnej muzyki i alkoholu.

Pierwszy konkurs uczelnia rozpisała na początku roku. Wpłynęło sześć ofert. Ale UMCS zwrócił się do oferentów o ich doprecyzowanie. Problem w tym, że nie odpowiedział żaden z nich.

Uczelnia zdecydowała o rozpisaniu nowego konkursu ze szczegółowo określonymi zasadami. Został ogłoszony przed wakacjami. Znowu wpłynęło kilka ofert. W tym dwie, które odpowiadały oczekiwaniom uczelni. Jedna dotycząca działalności sportowo-rekreacyjnej, druga – medycznej. Wygrała ta druga.

Ale umowa nie została podpisana. Odchodząca ekipa rektorska postanowiła zostawić decyzję nowemu rektorowi prof. Stanisławowi Michałowskiemu. Gdy ten miał już parafować umowę, właściciel medycznego biznesu… wycofał się.

Trzeci, zakończony pod koniec listopada konkurs również nie wyłonił dzierżawcy. Tym razem nie wpłynęła żadna oferta. UMCS właśnie ogłosił więc kolejny konkurs. – Postanowiliśmy dać jeszcze jedną szansę potencjalnym najemcom – mówi Aneta Śliwińska z biura prasowego UMCS. Tym razem chętni mają czas na złożenie dokumentów do 10 stycznia.

Jeśli uda się wybrać nowego najemcę, uczelnia podpisze z nim umowę na 10 lat. Jeśli nie? – Poczekajmy do 10 stycznia – ucina Śliwińska.