Kilka tygodni temu przystanek został przeniesiony w pobliże skrzyżowania ul. Krochmalnej z ul. Włościańską.
Zmiana nie podoba się pracownikom „Pszczółki” i innych firm w tej okolicy. We wtorek do Zarządu Dróg i Mostów zanieśli list w tej sprawie. Podpisało się pod nim 150 osób.
– Wiatę postawili w miejscu, gdzie jest tak wąski chodnik, że żeby ją ominąć, trzeba wychodzić na ulicę. Poza tym nie stoi ona bezpośrednio przy zatoczce, więc kiedy przyjeżdża autobus, to trzeba do niego biec – mówi Wiesław Sawicki, jeden z autorów listu.
Nie tylko osoby prywatne zwracały się już w tej sprawie do lubelskiego Ratusza. List wysłała tez Fundacja Fuga Mundi, która przy ul. Krochmalnej prowadzi agencję zatrudnienia.
– Obecna lokalizacja nie jest zła, ale poprzednia była lepsza – mówi Marek Piasecki, prezes Fundacji Fuga Mundi. – Klientami naszej agencji są osoby niepełnosprawne, wiele z nich ma trudności z poruszaniem się. To, że przystanek był blisko, było ogromnym ułatwieniem.
Ale nowa lokalizacja też ma swoich zwolenników. – Pracuję akurat w pobliżu przystanku. Poza tym tu jest mniejszy ruch. Jest ciszej, kiedy się czeka na autobus – mówi pani Jolanta, którą spotkaliśmy wczoraj na przystanku.
Jakie są szanse, że przystanek wróci pod fabrykę? – Na razie nie ma takiej możliwości – mówi Andrzej Bałaban z Zarządu Dróg i Mostów. – Tutaj jest zatoka przystankowa, a we wcześniejszej lokalizacji jej nie było i przystanek tamował ruch.
Według dyrektora na wysokości fabryki cukierków jest zbyt wąsko, by zmieściła się zatoka dla autobusów i chodnik dla pieszych.
Czytaj także:
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?