Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ul. Czechowska: Parking tonie w błocie

Aleksandra Antonowicz
Aleksandra Antonowicz
– Podczas każdej ulewy mój parking tonie w wodzie. Deszczówka zamiast do studzienek kanalizacyjnych, spływa na moją działkę – skarży się Piotr Boraczyński, który prowadzi parking przy ul. Czechowskiej.

Urzędnicy obiecują pomóc, o ile…w miejskim budżecie znajdą się na to pieniądze.

Pan Piotr z duszą na ramieniu wysłuchuje prognozy pogody. – Deszcz oznacza dla mnie zastój w interesach, a co za tym idzie spore straty – tłumaczy. – Na zalanym parkingu kierowcy nie chcą zostawiać swoich samochodów, zresztą wcale się im nie dziwię. Cały teren to jedna wielka błotnista kałuża – dodaje. Jak twierdzi, naprawianie szkód kosztowało go już około 25 tysięcy złotych. – Żeby utwardzić grunt, wysypałem tu już w sumie ponad dziesięć ton żwiru. Moja praca idzie jednak na marne, bo każda ulewa go stąd zabiera. Płyty betonowe też na niewiele się zdały – żali się nasz Czytelnik.
Jego zdaniem, wszystkiemu jest winna felernie wykonana kanalizacja deszczowa dla ul. Czchowskiej. – A ja za to płacę, choć nie powinienem – uważa.

Parking, który prowadzi Piotr Boraczyński, znajduje się na terenie Zrzeszenia Właścicieli i Zarządców Domów. – Wiele razy apelowaliśmy w lubelskim Ratuszu o interwencję w tej sprawie – zapewnia Izabela Dudek z administracji. – Deszczówka niszczy parking. Skąd się bierze? Prawdopodobnie ze źle wykonanej, a może i zaprojektowanej kanalizacji burzowej. Dlatego woda zamiast do studzienek, spływa na posesję pana Piotra – mówi.

O pomoc prosił w Urzędzie Miasta także sam Boraczyński. – Na pisma, które złożyłem w Ratuszu, urzędnicy odpowiadali lakonicznie. W końcu przekierowali moją sprawę do Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie – opowiada pan Piotr. – Dostałem odpowiedź, że mój problem nie leży w ich kompetencji – bulwersuje się nasz Czytelnik.

O komentarz poprosiliśmy pracowników Urzędu Miasta. – Kanały deszczowe są projektowane na średnie deszcze. Trudno powiedzieć, czy to opady są zbyt silne, czy też zlewnice są za małe – wyjaśnia Ludwika Stefańczyk z Wydziału Gospodarki Komunalnej. – Zależy nam, by poprawić sytuację na ul. Czchowskiej. Wszystko zależy od tego, czy w miejskim budżecie na 2010 r. znajdą się na to pieniądze. Złożyliśmy odpowiedni wniosek – zapewnia.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto