Mieszkanka uważa, że to administracja osiedla bawi się w samozwańczego ogrodnika.
– Te kwiaty posadziłam pod balkonem kilkanaście lat temu – tłumaczy Jolanta Boguszewska z ul. Biedronki 11.
Kobieta tłumaczy, że krzewy miały zapewnić jej cień i odrobinę prywatności.
– Mieszkam na parterze. Właściwie każdy może zajrzeć przez moje okno. To dla mnie trochę krępujące. Kwiaty skutecznie zasłoniły mój balkon, a poza tym latem wspaniale go ozdabiały – wspomina mieszkanka.
Ku jej zdziwieniu, ostatnio po krzewach zostały tylko kikuty. Zdaniem naszej Czytelniczki administracja osiedla „Łęgi” bez jej zgody przycięła rośliny.
– Nie wiem komu one przeszkadzały. Teraz widać tylko gołą ziemię, a ludzie wyrzucają mi pod balkon śmieci – tłumaczy kobieta. Pani Jolanta zgłosiła sprawę administracji. – Czekam na odpowiedź w tej sprawie. Liczę na wyjaśnienia i chcę ubiegać się o rekompensatę za stracone krzewy – mówi.
O komentarz poprosiliśmy Spółdzielnię Mieszkaniową „Czuby”. Zapytanie wysłaliśmy faxem.
– Musimy zapoznać się z dokumentacją, którą wysłała do nas mieszkanka – usłyszeliśmy. Do zamknięcia tego wydania naszej gazety, nie otrzymaliśmy żadnej innej odpowiedzi.
Autor tekstu: Ewa Pajuro
Czytaj więcej o problemach z roślinnością na Czubach w Lublinie:
Osiedle Błonie na Czubach: Przy docieplaniu bloków ucierpiały niektóre ogródki
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?