Swój nowy pomysł na przyszłość ulicy działacze stowarzyszenia złożyli w połowie marca. Pismo trafiło do Zarządu Dróg i Mostów. Forum Rozwoju Lublina chciało, by miasto odstąpiło od swoich planów przebudowy ronda na Klinie. Projekty tej przebudowy zakładają całkowite i definitywne odcięcie od ronda ul. 1 Maja. Teraz "pożycza” ona swojego ujścia Trasie Zielonej.
Działacze FRL chcieli, by na ul. 1 Maja wrócił ruch komunikacji miejskiej i by powstały tu pasy ruchu dla rowerów.
Wyliczyli nawet, że tak będzie taniej, bo autobusy będą jeździć krótszymi trasami, a roczne oszczędności oszacowali na 360 tys. zł. Pomysł poparł Zarząd Transportu Miejskiego, MPK, działająca przy prezydencie miasta Rada Kultury Przestrzeni oraz miejski konserwator zabytków. A także działający przy tej ulicy przedsiębiorcy.
Przeciwni byli mieszkańcy.
– Kto będzie pilnował, aby ruch na ulicy obejmował tylko komunikację miejską, ruch rowerowy i pojazdy mieszkańców? – napisała do nas Czytelniczka z ul. 1 Maja, podkreślając, że przez wiele lat lokatorom dokuczał tu hałas i kurz. W reakcji na te protesty Ratusz obiecał, że doprowadzi do "okrągłego stołu” z mieszkańcami, przedsiębiorcami, autorami nowej koncepcji i projektantem, który na zlecenie Ratusza opracował dokumentację przebudowy ronda.
– Stowarzyszenie o żadnym spotkaniu nie zostało poinformowane. Nic nam nie wiadomo także o jakichkolwiek konsultacjach – stwierdza Daniel Stelmasiewicz z Forum Rozwoju Lublina, które dostało już oficjalne pismo od urzędników, że z przebudowy ronda się nie wycofają.
– Zaawansowanie prac przygotowawczych nie pozwala w chwili obecnej na wprowadzenie zmian w opracowanym projekcie – informuje w piśmie do FRL Mirosław Łuciuk, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów. Dodaje też, że otwarcie dla ruchu ul. 1 Maja wymagałoby rozpoczęcia od nowa prac projektowych i pozyskiwania wszelkich niezbędnych decyzji i uzgodnień. – Ponadto, przesunęłoby w czasie o około dwa lata realizację inwestycji – dodaje Łuciuk.
– Czy jesteśmy zawiedzeni? Nie używałbym tego słowa. Spodziewaliśmy się, że sprawy pójdą w tym kierunku. Choć po zapowiedzi spotkania liczyliśmy na to, że miasto poważnie podejdzie do sprawy i doprowadzi do dyskusji, spróbuje się szerzej zastanowić – komentuje Stelmasiewicz. – Zawarta w odpowiedzi informacja o tym, że dokumentacja jest zaawansowana, była nam znana wcześniej. To nic nowego.
Dominik Smaga
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?