Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 15 na ulicy Ruskiej w Lublinie. Pokrzywdzony mężczyzna twierdził, że zsunęła mu się z dłoni złota, męska bransoleta. O przywłaszczenie bransolety podejrzewał znanego mu z widzenia mężczyznę.
- Mówił, że przypomina sobie, że sprawca schylał się po coś na ziemię, a później chował do skarpetki udając, że poprawia sznurowadła. Pokrzywdzony podał policjantom jego rysopis – mówi kom. Renata Laszczka-Rusek z policji w Lublinie.
Funkcjonariusze wraz z poszkodowanym zaczęli przeszukiwać okolicę. Policjanci z II komisariatu wzięli „pod lupę” okolicę dworca i targowiska. Tam też odnaleźli 44-latka. Mężczyzna nie miał przy sobie wartościowej bransolety.
– Okazało się, że mężczyzna ukrył łup w dość nietypowym miejscu. Włożył bransoletkę do pudełka po papierosach i zakopał. Skrytkę znaleziono przy ul. Szkolnej w Lublinie – dodaje kom. Laszczka-Rusek.
Za przywłaszczenie mienia grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?