Tutaj trawnik, a tam cztery sosny proszę!

To  niektóre z 15 pytań, na jakie za kilka dni odpowiemy w ankietach.

Miejscy urzędnicy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.

– W najbliższym czasie na naszej stronie internetowej opublikujemy pytania, skierowane do lublinian. Chcemy w ten sposób zorientować się, czego brakuje i co powinno zmienić się w rozplanowaniu zieleni – informuje Józef Wrona z Wydziału Ochrony Środowiska. – Nie wiemy, czy większość osób lubi wypoczynek poza miastem, czy może wybierają okoliczne parki lub Zalew Zemborzycki. Ankiety wykażą, gdzie przeszkadzają mieszkańcom rowerzyści lub w których miejscach powinniśmy wyznaczyć sektory specjalnie z myślą o załatwiających się psach – wyjaśnia.

Pomysł znajduje akceptację. – To rodzaj konsultacji społecznych. Bardzo miło, że urzędnicy myślą o mieszkańcach. Możemy mieć wpływ na to, jak wyglądać będzie Lublin. Dobrze, gdyby powstały ścieżki dla rowerzystów i rolkarzy. Czasem aż strach przejść alejkami. Nie raz odskakiwałam z wózkiem na pobocze, żeby uniknąć kolizji. – uważa pani Beata. Podobnie myśli Janina Deneka. – Zmiany są potrzebne. W Ogrodzie Saskim jest zbyt wiele psów – twierdzi.

W przyszłym tygodniu ankiety powinny być też dostępne w biurach podawczych ratusza. – Pierwszych 200 osób, które przyjdą do nas po nie, dostanie w prezencie książeczki na temat ochrony przyrody – dodaje Józef Wrona. - Opracowujemy teraz koncepcję zieleni w mieście – mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. – W najbliższym czasie zadbamy o najstarsze i najbardziej charakterystyczne drzewa w Lublinie - dodaje.

Jesienią we wszystkich dzielnicach przybędzie wiele roślin.

– Najwięcej z nich posadzimy na Tatarach. Na Hajdowie i Zadębiu posiejemy największe odcinki trawy – informuje Józef Wrona. Najwięcej nasadzeń będzie na Ponikwodzie i w dzielnicy Dziesiąta.