Miasto zatroszczyło się o zwiedzających
Rodzina Janikowskich z Wejherowa postanowiła spędzić wakacje na Lubelszczyźnie, czyli w rodzinnych stronach pani Magdy. Zatrzymali się w okolicach Zwierzyńca i stamąd wyruszają na zwiedzanie regionu.
Lublin był jednym z obowiązkowych punktów, który musieli odwiedzić.
Czytaj także: Turystyka Lublin: Sentymentalna podróż do rodzinnych korzeni
- Studiowałam w Lublinie. Cieszę się widząc zmiany, które tutaj zaszły od czasu kiedy uzyskałam dyplom. Widać, że miasto w końcu zatroszczyło się o turystów. Jest dla nich przygotowanych o wiele więcej atrakcji. Podoba mi się też, że przy deptaku i na Starym Mieście powstało wiele pięknych kafejek z ogródkami - mówi pani Magdalena.
Małżeństwo lubi przyjeżdżać do naszego miasta głównie ze względu na jego niepowtarzalną atmosferę. - Zawsze lubimy chodzić na Stare Miasto, jest tam niesamowity klimat - mówi pan Grzegorz.
Turystyka Lublin: Czytaj więcej na ten temat
Po szkole wstępowałem do Czarciej Łapy
– Przez 24 lata mieszkałem w Świdniku, ale i tak częściej bywałem w Lublinie, bo uczyłem się tutaj i pracowałem -mówi pan Jan.
Po latach wrócił w swoje rodzinne strony, czyli w okolice Kalisza. Jednak do tej pory ma sentyment do Lublina.
W pamięci szczególnie utkwiły mu powroty ze szkoły na al. Długosza. - Zawsze wracałem do domu przez Ogród Saski. Szkoda, że teraz jest zamknięty. Z chęcią znowu bym tam pospacerował -mówi pan Jan. Jak opowiada, zawsze wstępował z kolegami do Czarciej Łapy. - Kiedyś grała tam kapela cygańska i był zupełnie inny klimat. Wtedy bardziej mi się tam podobało - podsumowuje.
Podczas tegorocznej wizyty towarzyszy mu kolega Zbyszek, który nigdy nie miał okazji być w naszym mieście.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?