Tu nie usiądziesz!

- Wąwóz byłby wspaniałym miejscem na odpoczynek od miejskiego zgiełku, ale gdzie tu usiąść? – pyta Marianna Hyra, mieszkanka osiedla Ruta. - Brak wygodnych ławek to ogromny problem dla spacerujących tędy starszych osób. Nasze nogi męczą się szybciej. Przez brak ławeczek nie możemy pójść na dłuższy spacer, bo nie mielibyśmy gdzie odsapnąć.

Wtóruje jej Karina Bojarska, młoda mama Cyryla, z którym często przechadzają się po wąwozie. - Nie mam gdzie nakarmić synka, ani odpocząć po spacerze – mówi pani Karina. - Jedyne ławki stoją wzdłuż głównej trasy, po której pędzą rowerzyści. Strach usiąść tam z dzieckiem. Maluchy, które już same chodzą mogłyby wpaść pod rower i nieszczęście gotowe.

Brak siedzisk doskwiera też pani Zofii, mieszkance Domu Seniora na osiedlu Prusa. - Mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie wąwozu, ale nie chodzę tam, bo nie mam gdzie usiąść – tłumaczy pani Zofia. - Jedyne ławki, jakie mamy blisko domu, są od strony ulicy. Co to za przyjemność tam siedzieć, skoro piękne widoki na rozkwitającą przyrodę są z drugiej strony.

Problem jest znany urzędnikom. - Nie dostawiamy nowych ławek, bo skończyłoby się to tak, jak w poprzednich latach. Zniszczyliby je wandale – tłumaczy Marek Pukaluk z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. - Problem powraca co roku, ale trudno jest nam zaradzić dewastowaniu siedzisk.

Pukaluk zapowiada, że przyjrzy się sprawie, ale nie obiecuje, że uda mu się postawić nowe ławki w tym sezonie.

- Co to za argument, że wandale niszczą ławki?! – irytuje się pani Marianna. - Zadbanie o bezpieczeństwo w wąwozie, jak i o komfortowy wypoczynek dla mieszkańców to obowiązki miasta. Przecież wszyscy płacimy na to podatki.

Podobnie na sprawę zapatruje się Jan Gąbka, prezes LSM. - Nowe ławki powinny stanąć, ale pod warunkiem, że miasto zadba o ich nadzór – tłumaczy Gąbka. - Powinna się tym zająć policja i straż miejska. Inaczej ławki szybko staną się miejscami schadzek, a lokatorzy będą się skarżyć na hałas.