Po długiej i ciepłej majówce mieszkańcy zasypali nas skargami na to, co zostali nad zalewem: na brzegu mnóstwo śmieci a w wodzie śnięte ryby. Nie było za to ławek, toalet i punktów gastronomicznych.
– Przyjmujemy te uwagi, po części słuszne – mówił wczoraj Mariusz Szmit, prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (który zarządza 50 hektarami wokół akwenu).
– Prace porządkowe nad zalewem są prowadzone codziennie. Na weekendy delegujemy tam specjalnych pracowników z innych obiektów. Więcej niż w ub. roku – przekonuje Agnieszka Kowalska z MOSiR. – Już są kosze na Słonecznym Wrotkowie i wzdłuż ścieżki rowerowej. Uzupełnimy je na Marinie. Zostały albo wkrótce zostaną też ustawione nowe toalety. Tak zabezpieczone, żeby wandale nie mogli umieścić ich w wodzie. – A to się zdarzało – dodaje Szmit.
To zresztą powód, dlaczego przy zalewie nie ma zbyt wielu ławek. – Są ustawiane w miejscach, gdzie jest najwięcej ludzi i gdzie mogą dojechać nasze służby. Te z promenady najczęściej znajdowały się w wodzie – tłumaczy Kowalska. – Postaramy się, żeby ławek było więcej. Ale nie ukrywajmy. Spotykamy się z wandalizmem – zapowiada Zdzisław Hołysz, wiceprezes MOSiR.
Urzędnicy wyjaśniali też sprawę śniętych ryb. – Leszcze po tarle są osłabione. Niektóre osobniki giną. To naturalne – wyjaśnia Andrzej Poncet z Wydziału Ochrony Środowiska UM.
Przyjemniej nad zalewem będzie od połowy przyszłego miesiąca. – 16 czerwca planujemy otworzenie ośrodka Słoneczny Wrotków, który przechodzi rozbudowę – mówi Hołysz. MOSiR szuka też najemców na nieruchomości przejęte po ośrodku Marina. – Mamy rozstrzygnięcia kwestii punktów gastronomicznych. Będzie ich więcej niż w ub. roku. Jesteśmy w trakcie rozmów na temat wypożyczali sprzętu wodnego. Mamy chętnych na prowadzenie kempingu – wylicza Szmit.
Musimy za to poczekać na pole golfowe budowane obok Słonecznego Wrotkowa (zacznie działać jesienią) i ośrodek sportów wodnych fundacji Lubelskie Centrum Żeglarstwa na Marinie (budowa ruszy lada dzień).
– Wszystko to wpisuje się w opracowaną w ub. roku kompleksową koncepcję zagospodarowania zalewu, którą realizujemy krok po kroku – mówi Szmit. Według niej Marina ma się stać nadwodnym miasteczkiem, a na Dąbrowie powstanie… hotel.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?