Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trasa rowerowa w Lublinie: Plusy i minusy (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

dokuczalski
dokuczalski
Dziennikarz Obywatelski MM Lublin przejechał trasą rowerową w ...
Dziennikarz Obywatelski MM Lublin przejechał trasą rowerową w ... sxc.hu
Dziennikarz Obywatelski MM Lublin przejechał trasą rowerową w Lublinie od starego mostu (Kalinowszczyzna-Turystyczna) do zalewu. Podzielił się z nami swoimi wrażeniami.

Pierwszy i drugi most, pod którym przejeżdżamy, jest pełen gołębi. Miłe to ptactwo, pod warunkiem, że nie paskudzi na głowy rowerzystów i nie wpada pod koła, powodując zagrożenie.

Moja sugestia - niewielkim kosztem zainstalować siatki nad ścieżką, wtedy ptactwo przeniesie się nad nurt rzeki bez żadnych szkód dla przyrody. W upalne dni pod wymienionymi mostami panuje fetor ptasich odchodów.

Żeby za bardzo nie narzekać, ostatnio ktoś ruszył głową i nowe ławki na trasie rowerowej są stawiane po stronie dla pieszych, lub w odległości bezpiecznej dla rowerzystów i odpoczywających na ławeczkach. Do tej pory zagrożenie stanowiły wózki z dziećmi bezmyślnie stawiane na pasie dla pędzących rowerów, oraz nogi siedzących.

Jak co sezon mamy atrakcje w postaci zamkniętego odcinka trasy. Tym razem przy moście na ul. Zamojskiej. Objazd, a raczej jego namiastka, został wyznaczony i zrealizowany fatalnie. Właściwie poza tabliczką nie przygotowano nic. Po deszczu utoniemy tu w błocie. To już co najmniej piąty z kolei sezon z zamkniętym odcinkiem. Dwa lata zamknięty był odcinek w pobliżu Dworku Graffa, potem jedna po drugiej nitki mostów przy Krochmalnej, teraz Zamojska.

Oczywiste jest przeprowadzanie remontów, jednak przy odrobinie dobrej woli i pomyślunku, można zmniejszyć niedogodności z tym związane. Gdyby tak zostali potraktowani użytkownicy samochodów, to dopiero by była awantura.

Nie pierwszy już sezon obserwuję strażników miejskich i policję robiących sobie wycieczki trasą rowerową za nasze pieniądze. Pomijając fakt, że nie upominają użytkowników łamiących przepisy (zarówno rowerzystów, jak i pieszych), to sami dają nam lekcje jazdy parami. Wielokrotnie to ja ich upominałem, na co zawstydzeni skręcali w pierwszy możliwy zjazd.

Cieszy natomiast kostka ułożona do mostu w Zemborzycach i postawienie wiat do odpoczynku. Wygląda to czysto i schludnie.

Niedawno miałem okazję jeździć rowerem w Niemczech. Nie będę nawet porównywał naszego zachowania i kultury jazdy. Powiem jedynie, że nawet nie trzeba Holandii. Wystarczy, byśmy w maleńkim ułamku zachowywali się jak Niemcy, to naprawdę cudownie by się nam jeździło rowerami. To by była prawdziwa frajda, nie męka jak teraz.

Serwis rowerowy: Rowerem po Lublinie i okolicach
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto