Tragiczny koniec powrotów z imprez

- Kilka minut po godz. 1:30 w nocy w miejscowości Podkrasne opel calibra zjechał z drogi, uderzył w betonowy przepust – mówi Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Uderzenie był na tyle silne, że auto przeleciało kilka metrów w powietrzu i uderzyło w drzewo – dodaje.

W samochodzie jechało 5 osób.

Zderzenie przeżyły dwie z nich: 16-letnia dziewczyna i jej o dwa lata starszy chłopak. Oboje w poważnym stanie trafili do szpitala. Pozostała trójka zginęła na miejscu. – To mężczyźni w wieku 17, 21 i 24 lat – mówi Laszczka-Rusek. Policjantom udało się ustalić, że pasażerowie samochodu byli przez całą noc na urodzinach znajomego. - W pewnym momencie postanowili wybrać się na przejażdżkę. Z naszych ustaleń wynika, że za kierownicą opla siedział 21-latek. Mężczyzna kupił samochód w miniony czwartek – dodaje.

Półtorej godziny później w miejscowości Witulin w powiecie bialskim szóstka nastolatków wracała z dyskoteki lub festynu.

W pewnym momencie kierowca hondy accord stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo, później honda dachowała. - Jedna z pasażerek, 16-letnia dziewczyna zmarła na miejscu zdarzenia. Pozostałe uczestniczki wypadku dwie 16-latki oraz dwie 15-latki z obrażeniami ciała trafiły do szpitala – relacjonuje Renata Laszczka-Rusek. Dwie dziewczyny po badaniach zostały zwolnione do domu.

Okazało się, że 17-letni Arkadiusz O., który kierował samochodem nie miał prawa jazdy. Co gorsza był pijany. Miał ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie. Kierowca trafił do aresztu, grozi mu 12 lat więzienia.

- Apelujemy o ostrożność i rozwagę, jazda w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za, które grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Jeśli pijany kierowca spowoduje wypadek odpowiedzialność karna jest znacznie wyższa – przestrzegają policjanci.