Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie pierwsze święta, w czasie których trenujemy i gramy

Krzysztof Nowacki
Z Izabelą Puchacz, rozgrywającą SPR Lublin, rozmawia Krzysztof Nowacki.

W niedzielę pokonałyście Start Elbląg i była to już wasza 44. wygrana z rzędu. Liczycie jeszcze zwycięstwa?
Może nie prowadzimy statystyk, ale każde zwycięstwo nas cieszy. Musimy jednak przede wszystkim patrzeć, w jakim stylu odniosłyśmy te wygrane i ewentualnie wyciągać z nich wnioski.

Wygrywając mecz po meczu udaje się wam zachować tę samą mobilizację i koncentrację?

Do meczów przygotowujemy się pod kątem konkretnej drużyny, bo każdy przeciwnik jest inny i stawia inne warunki. Poza tym cały czas myślimy o europejskich pucharach i dla nas ważne jest, aby w meczach ligowych nie popełniać błędów, ulepszać swoje akcje i poprawiać się w obronie. To są nasze główne założenia.

Rok zakończyłyście kompletem ligowych zwycięstw i kolejnym mistrzostwem Polski. Podsumowując ostatnie 12 miesięcy można mówić o nich w samych superlatywach?
Pomijając turniej eliminacyjny do Ligi Mistrzyń, to chyba tak. Wszystkie ligowe zwycięstwa i to, że wciąż gramy w Pucharze EHF, jest dużym wyczynem i cieszymy się, że cały czas idziemy do przodu. Przed nami jest jeszcze wiele grania. Zacznie się pod koniec stycznia i przez cały luty będzie mnóstwo meczów. Praktycznie co trzy dni. Mamy dużo do zrobienia i pod tym kątem pracujemy na treningach. Myślę, że będziemy dobrze przygotowane i liczę, że w Pucharze EHF zajdziemy dalej niż w poprzednim sezonie.

Rzeczywiście niedługo czeka was gorący okres, więc teraz musicie ciężko pracować na treningach, aby to zaprocentowało za miesiąc.
Tak, przez ostatnie trzy tygodnie mieliśmy mocne treningi i trenowałyśmy po dwa razy dziennie. Mamy tylko kilka dni przerwy na święta i Nowy Rok, a później zaczynamy granie na wysokim poziomie. To będą nie tylko mecze w EHF, ale przed nami również ligowe spotkania z Zagłębiem Lubin i Piotrcovią.

Po meczu z Elblągiem mieliście opłatkowe spotkanie. Czego sobie najczęściej życzyłyście?
Spotkaliśmy się z prezesem i sponsorami, a życzyliśmy sobie przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze. A także spokojnych, udanych i rodzinnych świąt, bo większość z nas jest spoza Lublina i dużo dziewczyn wyjeżdża w rodzinne strony.

Trwa świąteczna gorączka, a wy cały czas trenujecie. Będzie czas, aby ubrać choinkę i kupić prezenty?
Zawsze znajdzie się czas, aby dla najbliższych kupić prezenty. To nie są nasze pierwsze święta, w czasie których trenujemy i gramy, więc mamy już w tym doświadczenie.

Mąż trenuje kick boxing (Jacek Puchacz został w br. drugim wicemistrzem świata w wersji full contact), więc pewnie będzie odpowiedzialny za zabicie karpia?
(śmiech) Nie wiem, czy zajmie się zabijaniem karpia, ale jakaś rybka na pewno się u nas znajdzie. Święta spędzimy w Lublinie i jestem pewna, że upłyną w miłej i rodzinnej atmosferze.

Zabawa sylwestrowa w wąskim gronie czy z koleżankami z drużyny?
W tym roku nasza zabawa sylwestrowa będzie w gronie ludzi uprawiających sport. Zebraliśmy się liczną ekipą, wyjeżdżamy w góry i liczę, że będziemy się dobrze bawić.

A plany na 2010 rok?
Moim marzeniem jest zdobycie Pucharu EHF. Poza tym chcemy obronić tytuł mistrza Polski i życzę sobie wiele, wiele zdrówka.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto