W niedzielę pokonałyście Start Elbląg i była to już wasza 44. wygrana z rzędu. Liczycie jeszcze zwycięstwa?
Może nie prowadzimy statystyk, ale każde zwycięstwo nas cieszy. Musimy jednak przede wszystkim patrzeć, w jakim stylu odniosłyśmy te wygrane i ewentualnie wyciągać z nich wnioski.
Wygrywając mecz po meczu udaje się wam zachować tę samą mobilizację i koncentrację?
Do meczów przygotowujemy się pod kątem konkretnej drużyny, bo każdy przeciwnik jest inny i stawia inne warunki. Poza tym cały czas myślimy o europejskich pucharach i dla nas ważne jest, aby w meczach ligowych nie popełniać błędów, ulepszać swoje akcje i poprawiać się w obronie. To są nasze główne założenia.
Rok zakończyłyście kompletem ligowych zwycięstw i kolejnym mistrzostwem Polski. Podsumowując ostatnie 12 miesięcy można mówić o nich w samych superlatywach?
Pomijając turniej eliminacyjny do Ligi Mistrzyń, to chyba tak. Wszystkie ligowe zwycięstwa i to, że wciąż gramy w Pucharze EHF, jest dużym wyczynem i cieszymy się, że cały czas idziemy do przodu. Przed nami jest jeszcze wiele grania. Zacznie się pod koniec stycznia i przez cały luty będzie mnóstwo meczów. Praktycznie co trzy dni. Mamy dużo do zrobienia i pod tym kątem pracujemy na treningach. Myślę, że będziemy dobrze przygotowane i liczę, że w Pucharze EHF zajdziemy dalej niż w poprzednim sezonie.
Rzeczywiście niedługo czeka was gorący okres, więc teraz musicie ciężko pracować na treningach, aby to zaprocentowało za miesiąc.
Tak, przez ostatnie trzy tygodnie mieliśmy mocne treningi i trenowałyśmy po dwa razy dziennie. Mamy tylko kilka dni przerwy na święta i Nowy Rok, a później zaczynamy granie na wysokim poziomie. To będą nie tylko mecze w EHF, ale przed nami również ligowe spotkania z Zagłębiem Lubin i Piotrcovią.
Po meczu z Elblągiem mieliście opłatkowe spotkanie. Czego sobie najczęściej życzyłyście?
Spotkaliśmy się z prezesem i sponsorami, a życzyliśmy sobie przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze. A także spokojnych, udanych i rodzinnych świąt, bo większość z nas jest spoza Lublina i dużo dziewczyn wyjeżdża w rodzinne strony.
Trwa świąteczna gorączka, a wy cały czas trenujecie. Będzie czas, aby ubrać choinkę i kupić prezenty?
Zawsze znajdzie się czas, aby dla najbliższych kupić prezenty. To nie są nasze pierwsze święta, w czasie których trenujemy i gramy, więc mamy już w tym doświadczenie.
Mąż trenuje kick boxing (Jacek Puchacz został w br. drugim wicemistrzem świata w wersji full contact), więc pewnie będzie odpowiedzialny za zabicie karpia?
(śmiech) Nie wiem, czy zajmie się zabijaniem karpia, ale jakaś rybka na pewno się u nas znajdzie. Święta spędzimy w Lublinie i jestem pewna, że upłyną w miłej i rodzinnej atmosferze.
Zabawa sylwestrowa w wąskim gronie czy z koleżankami z drużyny?
W tym roku nasza zabawa sylwestrowa będzie w gronie ludzi uprawiających sport. Zebraliśmy się liczną ekipą, wyjeżdżamy w góry i liczę, że będziemy się dobrze bawić.
A plany na 2010 rok?
Moim marzeniem jest zdobycie Pucharu EHF. Poza tym chcemy obronić tytuł mistrza Polski i życzę sobie wiele, wiele zdrówka.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?