Mieszkańcy od lat walczą o zamkniecie drogi dla ciężkiego ruchu kołowego. - To jest skarpa, dawna pradolina Czechówki i wszystko się osuwa. Grunt nie jest stabilny. Codziennie do mleczarni dojeżdżają tędy pojazdy o masie często większej niż 15, 20 ton – oburza się Wojciech Tyczyński, właściciel jednej z posesji przy ulicy Probostwo. – Miasto i spółdzielnia powinny podjąć decyzje o budowie alternatywnego dojazdu. Bank potrafił zrobić sobie podjazd, dlaczego nie zrobi tego mleczarnia?
- Jak przejeżdżają tędy potężne skanie, to kamienice drżą w posadach, studzienki się zapadają. Nie mieszczą się, wiec żeby ominąć samochody rozjeżdżają chodniki, ostatnio centymetrów brakowało, by skosiły balkon – dodaje Janina Gumienniak, lokatorka kamienicy przy Probostwie. - Zebraliśmy już 96 podpisów od mieszkańców protestujących przeciwko przejeżdżającym tirom. Nie było osoby, która by się wyłamała.
Prezes spółdzielni zapewnia ze popiera mieszkańców. – Podpiszę się pod każda petycją, droga jest jednokierunkowa, nie powinny tamtędy jeździć ciężkie samochody – stwierdza Ryszard Kuśmirek, prezes, SBM „Spółdom”. – Być może mleczarnia powinna sama zadbać o nowy zjazd, albo po prostu korzystać z mniejszych samochodów.
W ubiegłym tygodniu pod ciężarem jednej z takich maszyn zawalił się trzymetrowy odcinek chodnika. Powstał dziura głęboka na kilka metrów. Samochód trzeba było wyciągać dźwigiem. – To są stare kamienice, okazało się, że pod chodnikiem znajduje się piwnica jeszcze z okresu II Wojny Światowej, i gdy wjechał tam ciężki samochód do przepompowania kanalizacji, nawierzchnia po prostu nie wytrzymała – wyjaśnia Ryszard Kuśmirek.
Zarządca spółdzielni mleczarskiej, tłumaczy, że po prostu innej drogi nie ma. – Helikopterem przecież się nie da, to dla nas jedyny dojazd. Staramy się być jak najmniej uciążliwi dla mieszkańców, zabudowaliśmy nawet rampę żeby było ciszej – rozkłada ręce Franciszek Bożyk, prezes Lubelskiej Spółdzielni Usług Mleczarskich. – Rozmawialiśmy już o tym z władzami miasta. Miała powstać specjalna droga serwisowa, ale kiedy? Niewiadomo.
Magistraccy urzędnicy problemu nie widzą. – Oczywiście możliwe są różne rozwiązania. Można by poprowadzić drogę nawet ze skarpy, ale przynajmniej w tym roku nic nie planujemy – stwierdza Andrzej Bałaban, zastepca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów lubelskiego magistratu.
MZ
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?