To jedna z najlepszych Szekspirowskich realizacji, jakie w ostatnich sezonach pojawiły się na lubelskiej scenie. Choć wielu widzom może się wydać zaskakująca. Tym zwłaszcza, którzy są przyzwyczajeni do utrwalonej przez wieki tradycji wystawiania tej komedii jako pięknej, czarownej baśni.
Artur Tyszkiewicz odczytał sztukę w sposób bardzo oryginalny i przeniósł z wymiaru baśniowego w sferę psychologii. Jednak - co trzeba podkreślić - bez jakiejkolwiek szkody dla warstwy fabularnej. Zaskakująca może być także wizja świata, w którym umieszczona została ta opowieść. Podateński las - owszem - jest miejscem magicznym, ale jednocześnie jest to świat odchodzący, który być może już wkrótce skurczy się do rozmiarów samotnej wyspy. Byłoby logiczne, gdyby następną Szekspirowską realizacją Tyszkiewicza była „Burza”, co jednak - biorąc pod uwagę, że z końcem roku reżyser definitywnie odchodzi z lubelskiego teatru - wydaje się mało prawdopodobne. A szkoda…
Walorem spektaklu jest również jego strona aktorska. Dotyczy to całego zespołu wykonawców, wśród których na szczególne wyróżnienie zasługują: występujący gościnnie Przemysław Stippa (rewelacyjny Puk), Joanna Morawska (Ty-tania), Halszka Lehman (Hermia) i Marta Sroka (Helena).
Sen nocy letniej, Teatr Osterwy, piątek - niedziela, godz. 19.00, bilety 10 - 45
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?