Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Muzyczny w Lublinie. Sprawdź, na jaki spektakl możesz wybrać się w listopadzie

Leszek Mikrut
LM
W rozpoczynającym się miesiącu Teatr Muzyczny w Lublinie (ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5) przygotował dla swych bywalców szereg interesujących propozycji. Wprawdzie mniej niż zwykle będzie spektakli operetkowych, to jednak wielbiciele innych odmian widowisk muzycznych nie będą mieli powodów do narzekań. Tradycyjnie, nie zapomniano także o najmłodszych widzach.

Najczęściej granym listopadowym spektaklem jest tytuł przeznaczony dla dzieci i ich rodziców, którzy chcieliby choć na chwilę powrócić do czasów swojego dzieciństwa i znów poczuć się dziećmi - "Jaś i Małgosia" - w nowej odsłonie. Widowisko bajkowe trwa około 60 minut (bez przerwy). Po dwa spektakle w godzinach przedpołudniowych (godz. 9.00 i 10.30) przewidziane są w poniedziałki: 4 i 18 listopada, zaś jeden (familijny) w samo południe w niedzielę: 24 listopada (godz. 12.00)

- Wszyscy znamy "Bajkę o Jasiu i Małgosi", ale nie wszyscy wiedzą, że Czarownica wcale nie musi być taka straszna jak nam opowiadano w dzieciństwie - tłumaczy Ewa Sobkowicz, p.o. kierownika działu sprzedaży i promocji Teatru Muzycznego. - Czasem tylko wszystkich musi postraszyć, bo inaczej nie byłaby Czarownicą. Jak się okaże na koniec naszej Bajki, po postu uwielbia słodycze, tak jak wszystkie dzieci. Amatorami słodyczy są także leśne zwierzątka, które popisują się w akrobatycznych układach baletowych, a wszystkiemu przygląda się z ukrycia tajemniczy Wilk… Zapraszamy na piękną muzyczną baśń z zaskakującymi zwrotami wydarzeń. Jak zakończy się historia Jasia i Małgosi, którzy w ciemnym lesie odkrywają chatkę z piernika. Czy chatka skrywa jakiś sekret, a Czarownica okaże się zupełnie kimś innym niż wszyscy przypuszczają? O tym opowiemy w spektaklu, odkrywając tajemnicę Czarownicy i piernikowej chatki w lesie. Zapraszamy w podróż do krainy słodkiej baśni.

W tym samym tygodniu w dwa kolejne dni - we środę i czwartek (6, 7 listopada, godz. 10.00) - najmłodsi widzowie będą mogli uczestniczyć w przedstawieniu przygotowanym na podstawie bajki Jana Brzechwy "Kot w butach". W akcję sceniczną widowiska może włączać się publiczność, dla której realizatorzy przewidzieli nagrody za odpowiedzi na zagadki różnych bajkowych postaci.

- Autor scenariusza i jednocześnie reżyser, Jerzy Turowicz, wprowadził do spektaklu również nowe postaci - wyjaśnia Ewa Sobkowicz. - Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o najsłynniejszym kocie i jego Panu Janku. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze przemądrzałe kuropatwy, dzielne zające, a także czarownicę i czarnoksiężnika, który zmienia się w groźnego lwa, sprytną żmiję, a nawet w mysz. Jak w każdej z bajek - wszystko dobrze się kończy, Janek żeni się z królewną, a Kot... łapie myszy w królestwie.

Nieprzemijająca wartość "Księżniczki Czardasza" - kolejnego spektaklu w Teatrze Muzycznym, który będą mogli obejrzeć lubelscy miłośnicy operetki, zdaniem Bernarda Grüna - niemieckiego kompozytora, dyrygenta i pisarza - tkwi w tym, że jest on "(…) odbiciem epoki i jej społeczeństwa: całej przedwojennej ery, pustego światka nocnych lokali, lowelasów i szansonistek, światka, w którym kochanków i metresy zmieniano wraz z każdym programem, z nocy robiono dzień, wzywano notariusza do café chantant, by urzędowo poświadczył przyrzeczenie małżeństwa, a mimo to meldowano się na służbę w swoim pułku".

- To najlepsza i najpopularniejsza operetka węgierskiego kompozytora Emmericha Kalmana, najwybitniejszego obok Franciszka Lehara przedstawiciela II operetki wiedeńskiej - zachęca Ewa Sobkowicz. - Jest to również jeden z najczęściej wystawianych tego typu utworów na światowych scenach muzycznych, w którym jeden przebój goni drugi, a barwne frazy muzyczne przeplatają się z dynamicznymi układami baletowymi. Któż z nas nie nuci pochodzących z "Księżniczki" przebojowych melodii? A premiera przedstawienia miała miejsce już 103 lata temu…

W spektaklu, który wystawiony zostanie 15 oraz 16 listopada (piątek-sobota, godz. 18.00), udział bierze 100 wykonawców: soliści, chór, balet, orkiestra. Książę Edwin von Lippert Weylersheim zaręcza się z gwiazdą variété Orpheum Sylvą, chociaż ta planuje wyjazd na podbój Ameryki. Oczywiście rodzina nie godzi się na małżeństwo, tym bardziej, że Edwin jest zaręczony z kuzynką Stasi. Pojawiają się też birbanci Boni i Feri. Ten pierwszy pokazuje Sylvie zawiadomienie o oficjalnych zaręczynach Edwina z hrabianką Stasi. Gwiazda czuje się zawiedziona i oszukana. Boni pociesza ją, że takich Edwinów czekają tuziny, więc pora jechać po oklaski i po karierę. Przed tym jednak Sylva pojawia się incognito jako żona... Boniego na balu w pałacu księstwa Lippert Weylersheim w Wiedniu i zdobywa serca niedoszłych teściów... Wydarzenia zdają się przybierać sensacyjny obrót, a wszystko po to, aby w finale mogło zabrzmieć wspólne - "Kochaj mnie!"

Walory edukacyjne widowiska "Pinokio" doceniają nauczyciele lubelskich szkół, którzy każdego roku powracają na nie do Teatru Muzycznego z kolejnymi rocznikami uczniów. Muzyczna wersja przedstawienia opartego na motywach powieści włoskiego pisarza i dziennikarza Carla Collodiego (Lorenziniego) - to magiczne widowisko, które zaprezentowane zostanie w dwa kolejne dni miesiąca - 20 i 21 listopada (środa-czwartek, godz. 10.00).

- Drewniany pajac podczas wędrówki po ucieczce od swojego kreatora - cieśli Dżepetta - spotyka parę zachłannych cwaniaków - lisa i kota - przypomina Ewa Sobkowicz. - Następnie zostaje on pochwycony i wzięty na smycz przez krewkiego chłopa, a później zatrudniony w teatrze mistrza Ogniojada i ląduje w przepastnym brzuchu ogromnego wieloryba, by w końcu wrócić do domu i zmienić się w prawdziwego chłopca. Barwność i różnorodność scenografii, dynamika, piękne melodie i wymyślne kostiumy sprawiają, że każdorazowo młodzi widzowie zachwycają się bajką i żywiołowo reagują na kolejne przygody małego Pinokia.

W przedostatni weekend miesiąca, 22 i 23 listopada (piątek-sobota, godz. 18.00) lubelska publiczność będzie miała kolejną okazję do przypomnienia sobie widowiska muzycznego "WinyLove Story" (Muzyczne hity z czasów wielkiej płyty) w reżyserii Urszuli Lewartowicz, osadzonego w czasach bigbitu, potańcówek i miłości do muzyki. Piątkowy spektakl będzie połączony z jubileuszem 40-lecia pracy artystycznej kompozytora, aranżera, muzyka i piosenkarza - Janusza Bacy - artysty związanego z teatrem Muzycznym w Lublinie, autora muzyki m. in. do spektakli: "Calineczka", "Kot w butach", "Różowe okulary", "O dwóch takich, co ukradli księżyc".

Trzon muzyczny widowiska "WinyLove Story" tworzą znane polskie przeboje z końca lat 60. ubiegłego stulecia, które wykonywali znani i do dziś uwielbiani artyści, m.in. Kasia Sobczyk, Karin Stanek, Helena Majdaniec, Maria Koterbska, Krzysztof Klenczon, Ryszard Poznakowski, Jerzy Matuszkiewicz, Seweryn Krajewski, Matusz Święcicki, Jerzy Połomski, Piotr Szczepanik, Bogdan Łazuka. - WinyLOVE Story - to podróż w czasie do okresu Wielkiej Płyty – nie tylko tej konstrukcyjnej, ale przede wszystkim tej winylowej – będącej materialnym symbolem pięknego okresu w rozwoju polskiej muzyki rozrywkowej - proponuje Ewa Sobkowicz. - W tle bigbitowych rytmów rozgrywa się historia miłosna marynarza i maturzystki. Nie jest to jednak opowieść rzewna ani ckliwa. Perypetie głównego bohatera okraszone zostały dużą dawką humoru i dowcipu. Akcja widowiska rozgrywa się w wakacyjnej scenerii, przywodząc na myśl chwile relaksu i odpoczynku, które upływają najprzyjemniej tam, gdzie „morza szum, ptaków śpiew”…

W niedzielę, 24 listopada (godz. 17.00), Teatr Muzyczny zaprasza na unikalny koncert gościnny "Anna German i Bernard Ładysz, jakich nie znacie". - Wydarzenie to będzie połączone z projekcja krótkiego filmu o Annie German z archiwum jej męża Zbigniewa Tucholskiego - informuje Ewa Sobkowicz. - W postacie niezapomnianych artystów wcielą się: Natalia Kovalenko - jako Anna German, natomiast Bernarda Ładysza przedstawi jego syn - Aleksander Czajkowski-Ładysz. Całość zaś okrasi komentarzem świadek historii - legendarny akompaniator największych sław polskiej piosenki - Andrzej Płonczyński. Doskonali artyści, niepowtarzalny klimat i ponadczasowa tematyka prezentowanych utworów gwarantują widzom świetną sentymentalną muzyczną podróż.

W programie koncertu usłyszymy największe przeboje Anny German m.in.: „ Tańczące Eurydyki ”, „Człowieczy los”, „Być może”, „Pomyśl o mnie”, „Melodia dla synka”, „Cztery karty”, „Moja Matko”, a z repertuaru Bernarda Ładysza m.in.: „ Ten Zegar Stary ”, „Gdybym był bogaczem”, „Missisipi”, „Jak długo w sercach naszych”, „To świt to zmrok”, „Zielone lata”, „Moja Matko ja wiem”, „Droga”.

Kolejny spektakl familijny pod nieco zagadkowym tytułem: "Nie taki Straszny dwór" - to opera w pigułce. Wystawiony zostanie on dwukrotnie (godz. 9.00 i 11.00) w poniedziałek, 25 listopada. Wydarzenie przygotowane zostało we współpracy z Centrum Inicjatyw Artystycznych, specjalnie z okazji przypadającej w bieżącym roku 200. rocznicy urodzin

twórcy polskiej opery narodowej Stanisława Moniuszki. Czas trwania spektaklu - 1 godz. 15 minut ( bez przerwy), zaś preferowany przedział wiekowy: szkoły podstawowe oraz ponadpodstawowe.

- Przygotowaliśmy specjalny spektakl dla dzieci i młodzieży, który wprowadzi je w piękny świat muzyki i w elegancki świat teatru operowego - zachęca Ewa Sobkowicz. - Możliwe, że dla niektórych będzie to pierwsze zetknięcie z muzyką klasyczną, dlatego wybraliśmy na tę okazję operę Stanisława Moniuszki „Straszny dwór”, opracowaną w wersji kameralnej i skróconej. Spektakl prezentuje najważniejsze muzyczne fragmenty i sceny połączone narracją, która przybliży treść narodowego dzieła już najmłodszym widzom. Elementy scenografii, kostiumy z epoki, a przede wszystkim piękne głosy i tańce narodowe z pewnością przysporzą operze nowe rzesze miłośników. "Straszny dwór"? To brzmi dość groźnie. I jeszcze Opera? Ale bez obaw. Nie wszystko jest takie straszne, jak nam się wydaje. Nie bójmy się rozpocząć muzycznej edukacji od „Strasznego dworu”, arcydzieła gatunku, jakim jest opera - dodaje.

W trakcie spektaklu młodym widzom towarzyszy narrator, pełniący rolę ich "przewodnika" po odległym czasowo świecie. Wprowadza on swych podopiecznych w realia historyczne, wyjaśnia meandry fabuły w sposób bardzo przystępny i umożliwiający pełne uczestnictwo w wydarzeniu scenicznym. Akcja utworu rozgrywa się w pierwszej połowie XVIII wieku. Bracia Zbigniew i Stefan powracają z wojska i postanawiają, że nigdy nie ożenią się. Ale u starego Miecznika poznają jego córki, które wywierają na braciach wielkie wrażenie. Jednakże Cześnikowa pragnie młodych mężczyzn ożenić z innymi pannami. I dlatego podejmuje próbę skompromitowania braci przed Miecznikiem... Ta historyjka jest pretekstem do ukazania osobliwości polskiego dworu szlacheckiego w czasach jego świetności, postaw patriotycznych, czyniąc to w sposób pełen subtelnego humoru.

A w ostatni listopadowy weekend (29-30.11., piątek-sobota, godz. 18.00) Teatr Muzyczny oferuje swym bywalcom wiązankę festiwalowych wspomnień. Wspaniała zabawa gwarantowana!

- Tym razem w ramach wspólnej zabawy zaprosimy Państwa do wysłuchania największych festiwalowych przebojów - informuje Ewa Sobkowicz. - "Od Opola do San Remo" - to przekrój hitów, które wykonywali znani i do dziś uwielbiani artyści tacy jak: Maryla Rodowicz, Violetta Villas, Anna Jantar, Danuta Rinn, Jerzy Połomski, Andrzej Rosiewicz, Demis Roussos czy zespół Boney M.

Aktualności Teatru Muzycznego w Lublinie można na bieżąco śledzić na www.teatrmuzyczny.eu. Bilety mogą zostać zakupione zarówno w kasie, jak i przez Internet. Na wszystkie wydarzenia możliwa jest również telefoniczna wstępna rezerwacja biletów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto