Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Muzyczny w Lublinie. Sprawdź, na co będziesz mógł wybrać się w październiku

Leszek Mikrut
W rozpoczynającym się miesiącu Teatr Muzyczny w Lublinie (ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5) przygotował dla swych bywalców szereg interesujących propozycji. Tradycyjnie, nie zapomniano także o najmłodszych widzach, którzy nie będą mogli narzekać na brak ofert.

Październik w Teatrze Muzycznym będzie miesiącem aż ośmiu znakomitych wydarzeń artystycznych, adresowanych do wielbicieli operetek, musicali i innych odmian widowisk muzycznych. Już w najbliższą środę, 3 października o godz. 9.00, a następnie o godz. 11.30 nowy sezon artystyczny w lubelskim TM rozpocznie przedstawienie dla dzieci - "Bajkolandia" - gwarantujące moc wrażeń, niezapomnianych przeżyć i wspaniałą zabawę! - Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych widzów przygotowaliśmy kolejną familijną pozycję - informuje Ewa Sobkowicz, specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu. - Propozycja ta skierowana jest zarówno do widzów najmłodszych, jak i do ich rodziców, dziadków, a także kadry pedagogicznej. To niezwykle barwne, rozśpiewane i roztańczone widowisko muzyczne, z udziałem solistów, chóru, baletu oraz orkiestry. W ich wykonaniu będzie można usłyszeć i zobaczyć m.in. największe hity disneyowskich produkcji, a także piosenki z filmu pt. "Akademia Pana Kleksa". W programie koncertu oczywiście nie zabraknie przebojów z naszego bajkowego repertuaru. To jedyna i niepowtarzalna okazja, aby ujrzeć razem na scenie Shreka, Pocahontas, Else z Krainy lodu , Pana Kleksa czy wyginającego śmiało ciało króla Juliana, bohaterów filmów, którzy podbili serca dziecięcej i dorosłej widowni.

Nie lada gratka czeka wielbicieli musicali 4 października, a następnie w weekend 6 i 7 dnia tego miesiąca. "Skrzypek na dachu" w reżyserii Zbigniewa Czeskiego już bowiem od 10 lat gości w naszym mieście. Premiera lubelskiego przedstawienia „Skrzypka...” miała miejsce na scenie legendarnego Domu Kultury Kolejarza zimą 2008 roku. Wciąż cieszący się wielką popularnością wśród widzów musical powraca. To jeden z najsłynniejszych musicali, którego fabułę oparto na prozie tworzącego w jidysz pisarza Szolema Alejchema - konstatuje Ewa Sobkowicz. - Osadzony w realiach carskiej Rosji sprzed wieku ukazuje codzienne życie mieszkańców Anatewki – i Żydów, i gojów. Głównymi postaciami są mleczarz Tewje, jego żona Gołda i ich młode córki. Ale w „Skrzypku na dachu”, jak zresztą już na początku mówi sam mleczarz, są i inni. Piosenka „Gdybym był bogaczem”, jedna z najbardziej rozpoznawalnych na całym świecie, jest sztandarowym utworem spektaklu. Nie mniej piękne i wzruszające są „To świt, to noc”, „Kwiatku mój”, czy też finałowa „Anatewka”.

Na połowę następnego tygodnia, 10 października, Teatr Muzyczny zaprasza dzieci na "Królewnę Śnieżkę" - jedną z najpiękniejszych i najbardziej znanych bajek braci Jacoba i Wilhelma Grimm. - Jej baletowa wersja - zauważa rzecznik prasowy teatru - skomponowana w 1970 roku przez Bogdana Pawłowskiego na podstawie libretta Witolda Borkowskiego i Stanisława Piotrkowskiego przyniosła autorowi ogromną popularność i nie słabnącą sympatię młodych widzów, których kilka pokoleń przeżywało taneczne przygody bohaterów. Losy dobrej i pięknej, lecz niestety znienawidzonej przez złą macochę Śnieżki oraz siedmiu wesołych krasnali dostarczają dzieciom niezapomnianych emocji.

W kolejny weekend, 12, 13 i 14 października lubelska publiczność będzie miała okazję do przypomnienia sobie widowiska muzycznego "WinyLove Story" (Muzyczne hity z czasów wielkiej płyty) w reżyserii Urszuli Lewartowicz, osadzonego w czasach bigbitu, potańcówek i miłości do muzyki. Trzon muzyczny widowiska tworzą znane polskie przeboje z końca lat 60. ubiegłego stulecia, które wykonywali znani i do dziś uwielbiani artyści, m.in. Kasia Sobczyk, Karin Stanek, Helena Majdaniec, Maria Koterbska, Krzysztof Klenczon, Ryszard Poznakowski, Jerzy Matuszkiewicz, Seweryn Krajewski, Matusz Święcicki, Jerzy Połomski, Piotr Szczepanik, Bogdan Łazuka. - "WinyLOVE Story" - to podróż w czasie do okresu Wielkiej Płyty – nie tylko tej konstrukcyjnej, ale przede wszystkim tej winylowej – będącej materialnym symbolem pięknego okresu w rozwoju polskiej muzyki rozrywkowej - zachęca specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu. - W tle bigbitowych rytmów rozgrywa się historia miłosna marynarza i maturzystki. Nie jest to jednak opowieść rzewna ani ckliwa. Perypetie głównego bohatera okraszone zostały dużą dawką humoru i dowcipu. Akcja widowiska rozgrywa się w wakacyjnej scenerii, przywodząc na myśl chwile relaksu i odpoczynku, które upływają najprzyjemniej tam, gdzie „morza szum, ptaków śpiew”…

Kolejna październikowa propozycja Teatru Muzycznego - to "Phantom" - upiór w operze. Spektakl w reżyserii Daniela Kustosika, opowiadający o splocie pasji i namiętności, o dialektyce piękna duszy i muzyki oraz przejmującej brzydoty cielesnej powłoki będzie można będzie obejrzeć 20 i 21 października. Perypetie bohaterów wywołujące serie napięć, które w okolicznościach fabuły nie dadzą się już rozładować, doprowadzą do tragicznego finału przy udziale mitycznej klątwy potwora zamkniętego w labiryncie. - Christine to samorodna artystka, której wspaniałą karierę wróży Hrabia Philipp de Chandon - protektor i mecenas Opery Paryskiej - wyjaśnia Ewa Sobkowicz. - W tym samym czasie kierownictwo placówki przejmuje nowy zarządca, który decyzje podejmuje do spółki z divą operową wątpliwego wdzięku - Carlottą. Przysłana na przesłuchanie przez hrabiego Christine dostaje od Carlotty ledwo posadę garderobianej, jednak przyjmuje propozycję z ogromną wdzięcznością i pokorą. W zaciszu garderoby nuci swym pięknym głosem melodię, która dociera do Eryka. Ten zachwycony postanawia oszlifować ten wokalny diament. Lekcje idą tak dobrze, że po niedługim czasie Christine jest gotowa na przesłuchanie, jednak możliwe jest to – pod nowymi rządami w operze – jedynie w pobliskim bistro. Za wstawiennictwem Hrabiego dziewczyna prezentuje swoje możliwości i z miejsca podbija serca zgromadzonej publiki. Poruszona Carlotta daje jej natychmiastowy angaż w najnowszej produkcji, zastawiając jednocześnie na nią pułapkę...

Dwukrotnie, bo o godz. 9.00 oraz o godz. 11.30, wystawiona zostanie we środę, 24 października, "Calineczka" duńskiego pisarza i poety, a przede wszystkim autora baśni - Hansa Chrystiana Andersena, którą wyreżyserował Jerzy Turowicz. Główne role w przedstawieniu zgrają dzieci wybrane w drodze castingu. Na scenie zobaczymy także solistów, chór, balet oraz usłyszymy orkiestrę Teatru Muzycznego w Lublinie. - Baśnie Andersena ujmują, zawierają głęboki sens humanistyczny i przekazują uniwersalną, ponadczasową wartość: przez zaczarowany świat kolorowych kwiatów, zwierząt, owadów, wróżek, dobrych i złych duchów ukazują ludzkie charaktery i problemy - tłumaczy Ewa Sobkowicz. - Wszyscy przecież znamy: "Brzydkie kaczątko", "Księżniczkę na ziarnku grochu", "Królową śniegu" i wiele innych cudownych bajek autorstwa tego wspaniałego baśniopisarza.

Młodych i starszych widzów czeka więc wspaniała podróż i zapierające dech w piersiach przygody maleńkiej dziewczynki i jej przyjaciół w magicznym świecie przyrody. W tajemniczych okolicznościach w fabule utworu pojawia się maleńka Calineczka, która staje się radością pewnej starszej Pani. Piękny kwiat nenufaru służy jej za kołyskę, błękitne płatki fiołków zastępują materac, a płatek róży - kołdrę. Marzeniem Calineczki jest kraina elfów, lecz w trakcie swojej podróży, zostaje porwana przez rodzinę muzykujących żab „Trio skrzek”, a następnie trafia do "Rewii szczypawek". W trakcie swojej wędrówki napotyka mysz, kreta i wiele innych ciekawych postaci. Jaki los czeka piękną dziewczynkę, komu przypadnie do gustu? …widzowie zobaczą już wkrótce, na scenie teatru! Ta przepełniona muzyką i śpiewem opowieść zapewni całej rodzinie doskonałą zabawę i udowodni, że nie trzeba być dużym, by dokonać wielkich czynów i stać się kimś naprawdę wyjątkowym.

- W ostatni październikowy weekend (piątek-sobota), 26 i 27 dnia bieżącego miesiąca, będzie można obejrzeć "Bal w Savoyu" - zaprasza rzecznik prasowy Teatru Muzycznego. Tytuł ten był już dwukrotnie wystawiany przez nasz teatr. Najpierw w 1962 roku, a następnie w roku 1989. I za każdym razem cieszył się niesamowitym wzięciem. Spowodowane było to przede wszystkim muzyką, pozwalającą określać „Bal w Savoyu” operetką zaiste musicalową. To właśnie kompozytor dzieła Paul Abraham był tym, który zaimportował jazz na wielkie sceny Europy jeszcze w latach 30-tych XX wieku. Dodatkowym atutem dzieła jest wzbudzająca zachwyty publiczności imponująca liczba tańców tak bardzo charakterystycznych dla dwudziestolecia międzywojennego. Na scenie króluje zatem foxtrot, shimmy, tango, slow fox. Na uwagę zasługuje efektowna choreografia przedstawienia. „Bal w Savoyu” Paula Abrahama w reżyserii Artura Hofmana - to operetka w III aktach, której libretto stworzone zostało według najlepszej receptury opracowanej przez takich geniuszy gatunku jak Strauss, Kalman czy Lehar. To dzieło jednocześnie piękne i magnetyzujące, a wątki zaakcentowane w naszej adaptacji z pewnością frapować będą umysły w szerokim dyskursie publicznym. - Jest to historia towarzysko-miłosna ujawniająca ciągoty międzywojennych elit do wyzwalania się z wiktoriańskiej moralności, podana oczywiście w sosie genialnie syntetycznym - podkreśla Ewa Sobkowicz. - W tej rewiowej i przepysznej aranżacyjnie operetce reprezentant elit frenetycznie balujących u progu zmierzchu bogów brata się z synem orientu, a wybitnie uzdolniony artysta okazuje się być artystką i dokonuje publicznego coming out’u – gdzież, jak nie na wielkim balu w hotelu Savoy!

Ostatniego dnia bieżącego miesiąca, we środę znów odbędzie się przedstawienie dla dzieci. Tym razem będzie to - "Kopciuszek" - który udowadnia, że w epoce telewizji i Internetu, płyt z filmami i gier komputerowych, mimo coraz powszechniejszego dostępu do cudów techniki, babcine opowieść zawsze będą dzieciom towarzyszyły. - I opowiada taka nasza Babcia baśń o Kopciuszku... - tę, którą wszyscy znamy - zagadkowo zaprasza specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu. - Jest w niej zła macocha, są złośliwe i egocentryczne siostry, ale jest też dobra i skromna dziewczynka, nazywana przez nie Kopciuszkiem. Jest też dobra wróżka, która pozwala Kopciuszkowi spełnić marzenie o balu. Wszystko jak w bajce ze starej książeczki. Ale czy na pewno wszystko? Otóż nie. Nasza Babcia musiała dostosować się do wymagań wnuków - używa komputera. Ale używa go mądrze i rozważnie ucząc, jak powinniśmy sami z niego korzystać. Towarzyszą jej w tym

sympatyczne Wiruski komputerowe, które śpiewają dzieciom o tym, co jest złe, a co dobre. Razem z Babcią przestrzegają przed niebezpieczeństwami czyhającymi na młodych ludzi, którzy bez umiaru i kontroli korzystają z tego, co niesie współczesna technologia. Lecz jak to w bajkach bywa, wszystko dobrze się kończy i okazuje się, iż bajki są ponadczasowe i można je połączyć z odrobiną nowoczesności.

Aktualności Teatru Muzycznego w Lublinie można na bieżąco śledzić na stronie internetowej teatru. Bilety mogą zostać zakupione zarówno w kasie, jak i przez Internet. Na wszystkie wydarzenia możliwa jest również telefoniczna, wstępna rezerwacja biletów.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto