- Na spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych dyrektor Krzysztof Kutarski zaproponował, by pracownicy zrezygnowali z części grudniowego wynagrodzenia. Otrzymaliby je w równych transzach 28 grudnia i 5 stycznia - mówi Anna Rękas z Sierpnia 80. - Nasz związek liczy ok. 40 osób i żadna z nich się nie zgodziła. Przede wszystkim - idą święta, a poza tym pracownicy, którzy zarabiają 1-1,1 tys. zł miesięcznie nie mogą płacić za błędy dyrekcji.
Związkowcy z Komisji Zakładowej WZZ Sierpień'80 wystosowali do mediów pismo, w którym bez pardonu krytykują działania dyrektora: "Wiadomo (...) że w I półroczu 2010 r. zobowiązania Teatru wyniosły aż 470 199 zł". O propozycji odłożenia wypłat piszą krótko: "Nie jest to metoda wyjścia z zapaści, tylko prosta droga do upadłości".
"Karnawał zwierząt" w Teatrze Muzycznym to więcej niż koncert (recenzja)
- Informacje o problemach z finansami wypływają stanowczo za późno, a dyrektor powinien dostosować repertuar i wydatki do budżetu - dodaje Rękas.
Równie krytyczny wobec dyrekcji teatru jest Arkadiusz Bratkowski, członek zarządu województwa. Powiedział nam, że na najbliższym posiedzenia zarządu będzie wnioskował o odwołanie Kutarskiego. - Postaram się też przekonać zarząd do dodatkowego dofinansowania dla Teatru Muzycznego, w wysokości ok. 130 tys. zł - mówił.
Komentarz dyrektora jest lakoniczny: - W środę odbyło się spotkanie z marszałkiem i pracownikami, bardzo konstruktywne. Padły pewne propozycje, które pozwolą nam spokojnie pracować do końca roku.
Pytany, czy można pracować spokojnie, wiedząc, że marszałek Bratkowski chce go odwołać, dyr. Kutarski odpowiada, że wciąż jest dyrektorem teatru.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?