Teatr Andersena zapowiada trzy premiery

Pierwszą z premier zobaczymy już w tę sobotę. Będzie to "Alicja w Krainie Czarów" według powieści Lewisa Carrolla w reżyserii Jacka Timmermansa (szefa holenderskiego teatru deStilte z Bredy) i z jego choreografią.
Opowieść o małej Alicji odwiedzającej Krainę Czarów to dzieło nadzwyczaj inspirujące dla twórców teatralnych i filmowych. Powstawały i wciąż powstają filmy aktorskie i animowane; spektakle grane w żywym planie lub z wykorzystaniem lalek.

Jedne realizacje starają się opowiedzieć całą fabułę powieści, twórcy innych - zwłaszcza teatralnych - wybierają za-zwyczaj jeden lub kilka motywów, które łączą i mieszają, aby na nowo odczytać historię dziewczynki, która wpadła do króliczej nory. Odnoszę zresztą wrażenie, iż owo odczytywanie na nowo dotyczy nie tylko artystów, lecz także zwykłych czytelników.

Każdorazowy powrót do powieści (a jest to dzieło, do którego wraca się chętnie) to zarazem nowe na nią spojrzenie. Co trafnie wyjaśnia Maciej Słomczyński w przedmowie do swojego przekładu "Alicji w Krainie Czarów": "Jest to zapewne jedyny przypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych".

Zgadzając się z opinią znakomitego tłumacza można z góry założyć, że także spektakl Teatru Andersena będzie realizacją dla różnych pokoleń, którą jednakowo chętnie będą oglądać zarówno dzieci, jak i rodzice czy dziadkowie. A dla wielu widzów z pewnością będzie zaskakujący ze względu na formę.

Nowa lubelska "Alicja…" jest bowiem spektaklem lokującym się na obszarze teatru ruchu, gdzie twórca teatru tańca spotka się z wykonawcami z ogromnym doświadczeniem w dziedzinie teatru plastycznego.

I na podstawie fragmentu jednej ze scen, zaprezentowanego dziennikarzom na próbie medialnej, mogę powiedzieć, iż owo spotkanie zaowocowało powstaniem bardzo oryginalnego języka scenicznej wypowiedzi. Krótko mówiąc - zapowiada się, że w sobotę na scenie Teatru Andersena będzie tak, jak napisał Carroll: "Zdziwniej i zdziwniej".

Teatr Andersena zapowiada trzy premiery