Przygody misia sami organizatorzy nazywają "teatralnym serialem". A to z kilku powodów: powstały już trzy części (poprzednie to "Tymoteusz wśród ptaków" oraz "Tymoteusz i Psiuńcio"), dziecięcej publiczności wcale się one nie nudzą, a wreszcie sama postać sympatycznego niedźwiadka jest na tyle wyrazista, że może śmiało konkurować z bohaterami kreskówek.
Teatr Andersena: Festiwal Misia Tymoteusza
Mały, pulchny futrzak przeżywa problemy bliskie każdemu dziecku. W przypadku "Tymoteusza i łobuziaków" jest to chęć przynależenia do grupy oraz pewna nieśmiałość w poznawaniu rówieśników. Z niej rodzi się śmiertelna obraza z powodu bycia odtrąconym. Prawda, że życiowe? Kiedy awantura trwa już na całego, wiadomo, że do niej wtrącić się musi ktoś dorosły. Jak na taką interwencję reagują dzieci dobrze wiedział Wilkowski. Nie wystarczy z kwaśną miną podać sobie ręce, do prawdziwego pogodzenia trzeba przeżyć coś więcej, na przykład wyratować kolegę z opresji.
- Cenię Jana Wilkow-skiego za to, że potrafił nawiązać z dziećmi dialog zrozumiały dla nich, ale nie infantylny. Przesłanie zawarte w przygodach misia Tymoteusza rozumieją dzieci w różnym wieku i wychowane w różnych kulturach, co pokazuje, że jest ono uniwersalne - podkreśla reżyser, Arkadiusz Klucznik.
Piątek - Niedziela
Tymoteusz i łobuziaki
Teatr Andersena, bilet 20 zł
pt. g. 9.30, 11, niedz. g. 12
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?