Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tatary: warunki mieszkaniowe fatalne, a czynsz wysoki

lokko102
lokko102
Nad Bystrzycą, na osiedlu Tatary, stoi kilka samotnych, „przyklejonych” do siebie domków. Patrząc na ich wygląd, trudno podejrzewać, że ktoś jeszcze może je zamieszkiwać. A jednak mają one swoich mieszkańców, którzy borykają się z nie lada problemem.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Z ich relacji wynika, że jeszcze do 2011 roku nikt nie interesował się losem budynków. Lokatorzy zamieszkiwali domki od wielu lat. To spokojni ludzie, którzy dbają, jak mogą o to miejsce i jego najbliższe otoczenie. Wszędzie czysto, dookoła wypielęgnowany ogródek i warzywnik…

Jesienią ubiegłego roku pojawiła się komisja z Urzędu Miasta, która zmierzyła powierzchnię mieszkalną lokali oraz oceniła ich stan techniczny. Odnotowała również, że w budynkach nie ma podstawowych "wygód": toalety, bieżącej wody (mieszkańcy czerpią ją z tzw. zdroju oddalonego o ok. 100 metrów), gazu (tylko z butli), centralnego ogrzewania (piece kaflowe). Jedyną „wygodą” jest energia elektryczna. Jeden z budynków wykonany jest z drewna oraz płyt pilśniowych obitych papą. Zimą czuć lodowaty wiatr, który dostaje się do środka wszystkimi możliwymi szczelinami.

Pomimo tych wszystkich spostrzeżeń urzędnicy narzucili na lokatorów czynsz w wysokości 125 zł/mc. Dla rodzin zamieszkujących te lokale było to niezrozumiałe i niesprawiedliwe. Dalej jednak płacili. Tymczasem na początku kwietnia 2012 roku mieszkańcy otrzymali pismo z Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie, że czynsz za użytkowanie lokalu będzie wynosił ok. 400 zł/mc. Mieszkańcy, interweniując zarówno w ZNK jak i w firmie KSJ „Zarządzanie i administrowanie nieruchomościami”, która jest obecnie administratorem budynków, usłyszeli, że nie przysługuje im żadne odwołanie od tej decyzji, ponieważ czynsz został naliczony na podstawie limitów ustalanych raz na pół roku przez wojewodów. I nikt w tym przypadku nie bierze pod uwagę, w jakich warunkach żyją mieszkańcy.

Po miesiącu, na podstawie nowej decyzji Wojewody i nowych limitów, czynsz za użytkowanie lokalu zmniejszono do ok. 350 zł/mc. Dla mieszkańców nadal jest to zbyt duża kwota. - Czynsze w takiej wysokości ludzie płacą w ocieplonych blokach, gdzie mają ogrzewanie, bieżącą wodę i gaz – skarżą się mieszkańcy. – Moglibyśmy nadal płacić te 125 zł, choć to i tak było za dużo – mówią z rezygnacją.

Niedawno administrator przysłał swojego pracownika, aby ten sprawdził stan techniczny budynków. Mężczyzna był bardzo zaskoczony, że komisja z urzędu tak „łaskawie” oceniła stan techniczny lokali. Czyżby chodziło zatem o „zarobienie” pieniędzy przez urząd kosztem mieszkańców? No bo przecież lepiej jest narzucić wysoki czynsz ludziom, którzy nie mają możliwości przeniesienia się do innego lokalu, niż wyrzucić ich i pozostawić nie przynoszące zysku pustostany.

- Gdyby nie my, już dawno okoliczne pijaki zrobiłyby sobie tutaj melinę – mówią mieszkańcy. – Niech ktoś nam podpowie, do kogo możemy się jeszcze zwrócić o pomoc, bo dłużej nie damy rady płacić tak wysokiego czynszu. Przecież oprócz tych opłat musimy jeszcze zadbać o opał na zimę, a to nie są małe pieniądze. Chcemy tu mieszkać. Rozumiemy, że trzeba płacić, ale nie taką kwotę! Niech ktoś z urzędników przyjdzie i sprawdzi, jakie tu są warunki.

Czy znajdzie się wyjście z tej sytuacji? Czy zwykli ludzie nadal będą płacić (w tym przypadku dosłownie) za niezrozumiałe decyzje urzędników, którzy czasami jednym podpisem potrafią zniszczyć komuś życie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto