Plac targowy przy ul. Ruskiej jest jednym z najstarszych i najpopularniejszych w Lublinie. Przyjeżdżają tam sprzedawcy z całego regionu, u których można kupić warzywa, owoce, nasiona czy sadzonki roślin. Jednak warunki, w których robi się zakupy, nijak mają się do współczesnych standardów.
Targowiskiem zarządza Lubelska Fundacja Ochrony Zabytków, która dzierżawi ten teren od miasta. Obecna umowa kończy się jesienią tego roku.
– Lada dzień wystąpimy do Urzędu Miasta z wnioskiem o nową dzierżawę. Tyle że nie 2- czy 3-letnią, jak było do tej pory, ale na 10 lat – mówi Andrzej Gumieniczek, prezes LFOZ. – Chcemy zainwestować w bazar nawet milion zł i zamienić go w obiekt na europejskim poziomie.
Fundacja ma już gotową dokumentację przebudowy. – Chcemy wymienić stoły handlowe na nowe. I zwiększyć ich liczbę co najmniej dwukrotnie – mówi prezes. Cały teren zostałby zadaszony. – Planujemy przezroczysty dach z tworzywa sztucznego zamontowany na stalowych słupach – dodaje. Nowa byłaby też nawierzchnia bazaru (z asfaltu albo kostki brukowej) i ogrodzenie. Prace prowadzono by etapami. – Tak, żeby targowisko przez cały czas działało – podkreśla Gumieniczek.
– Byłoby świetnie. Może wreszcie zamiast do marketów ludzie zaczną przychodzić po świeże warzywa do nas – mówi pani Ewa, która sprzedaje przy ul. Ruskiej.
– O pięknych planach na temat Ruskiej słyszymy od lat. Ale zawsze kończyło się na planach, więc i teraz pewnie tak będzie – przewiduje inny ze sprzedawców. I może mieć rację.
W magistracie trwają prace nad planem zagospodarowania całego Podzamcza, w tym obszaru, na którym jest targ przy ul. Ruskiej. – Prezydent Żuk deklarował, że targowisko warzywne pozostanie na swoim miejscu. Trzymamy go za słowo – podkreśla Gumieniczek.
Ratusz potwierdza. – Chcemy pozostawić funkcję targową obszaru przy ul. Ruskiej – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik Urzędu Miasta. Ale zastrzega: Plan zagospodarowania będzie gotowy w przyszłym roku. Wtedy będziemy przystępowali do rozmów z potencjalnymi inwestorami na temat wszystkich części Podzamcza, również tej przy ul. Ruskiej.
– Dlatego nie ma możliwości, żebyśmy teraz związali się 10-letnią umową na dzierżawę tego terenu. Być może po przyjęciu planu pojawi się inny inwestor, z inną propozycją – dodaje Mieczkowska-Czerniak. – Na razie możemy rozważyć przedłużenie wygasającej w tym roku umowy. Ale na krótszy okres.
– Naszych planów nie da się zrealizować w dwa lata – podkreśla Gumieniczek. – W tak krótkim czasie inwestycja się nie zwróci, a to grozi oskarżeniem o niegospodarność.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie przyjechał do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?