Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targ przy ul. Radości: Kupcy zrobili krok w bok

Redakcja
Konflikt kupców i właściciela Aldika przy ul. Radości został zażegnany. Handlujący, którzy mieli swoje stragany przed sklepem, przeniosą się.

O problemach z handlowaniem przed osiedlowym sklepem pisaliśmy wielokrotnie. Straż Miejska zaczęła przeganiać kupców z ul. Radości na prośbę właściciela Aldika.

Nie spodobało mu się to, że handlujący rozkładają stragany przed samym wejściem do sklepu.

Właściciel zażądał też usunięcia żuków, które sprzedawcy stawiali na parkingu przed sklepem. Po długich sporach obie strony postanowiły się dogadać.

– Udało się nam wypracować kompromis – podkreśla Zbigniew Ławniczak, przewodniczący rady dzielnicy Czuby Północne, który podjął się mediacji między handlującymi a właścicielem Aldika. Ostatecznie sprzedający zgodzili się przenieść swoje stragany sprzed wejścia do sklepu. Ustawili je obok.

- Nie było innego wyjścia, musieliśmy się przenieść, ale nie jest źle. Myślę, że targ wygląda teraz bardzo przyzwoicie – uważa pani Krystyna, właścicielka straganiku z drobiazgami.

– Nie narzekam na nowe miejsce. Nie mam nic przeciwko temu, żeby tu zostać – dodaje pan Leszek, który sprzedaje na stoisku z warzywami.

Także właściciel Aldika jest zadowolony z takiego rozwiązania. – Jeśli kupcy będą respektować postanowienia naszego porozumienia, będziemy usatysfakcjonowani – zapewnia Jerzy Bartoszek z zarządu Aldika. - Nie byliśmy nigdy zainteresowani likwidacją targu. Szanujemy sprzedających na nim ludzi, jednak nie chcemy, by blokowali miejsca przed naszym sklepem i na parkingu – tłumaczy Bartoszek.

Z tego, że targ nadal będzie działał cieszą się też mieszkańcy osiedla Skarpa.

– Tutaj mogę kupić większość warzyw, których potrzebuję, w dodatku wszystko w korzystniejszej cenie niż w sklepach – zachwala pani Elżbieta, emerytka z ul. Radości.

Rada dzielnicy obiecuje, że postara się o oficjalne pozwolenie na funkcjonowanie targu. – Wystąpimy do Urzędu Miasta o zgodę, żeby targ mógł działać w obecnej formie. Po prostu zdajemy sobie sprawę z tego, że miejsce, gdzie można kupić świeże warzywa i owoce w niskiej cenie jest naszym mieszkańcom bardzo potrzebne – kwituje Ławniczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto