Tak komfortowo jeszcze nie jechaliśmy

Obsługująca dalekobieżne połączenia spółka PKP Intercity właśnie rozstrzygnęła przetarg na dostawę 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych, tzw. ezetów. Wygrała bydgoska Pesa z nowym modelem Dart. – To będzie pierwsza dostawa ezetów tego modelu – mówi Michał Żurowski, rzecznik Pesy.

Tak wyposażonych pociągów dalekobieżnych jeszcze w Lublinie nie było. – Będzie zintegrowany system klimatyzacji i ogrzewania. Będą ergonomiczne fotele, gniazdka elektryczne i udogodnienia dla niepełnosprawnych – wylicza Zuzanna Szopowska, rzecznik PKP Intercity. W pociągach znajdzie się też miejsce na bar.

Darty będą mieć po 352 siedzenia, w tym 60 w pierwszej klasie. Do tego sześć miejsc dla rowerów i specjalna winda umożliwiająca przetransportowanie z peronu na pokład niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkim.
Niepełnosprawni nie powinni mieć też problemu z przemieszczaniem się w środku pociągu, bo cała podłoga znajduje się na jednej wysokości, nie ma żadnych stopni. W pełni przystosowane dla nich będą również toalety. W każdym ezecie będzie ich sześć, a każda z nich zostanie wyposażona w przewijak dla niemowląt.

Takie składy pojadą m.in. z Lublina przez Warszawę, Łódź i Wrocław do Jeleniej Góry oraz z Lublina przez Warszawę, Koluszki, Częstochowę i Katowice do Bielska Białej.

Pociągi mają trafić do przewoźnika do końca października 2015 r. Na trasy wyjadą dwa miesiące później. Wtedy na torach prowadzących z Lublina do stolicy nie będą mogły jeszcze w pełni pokazać, co potrafią. – Przebudowę linii na odcinku Lublin–Otwock planujemy rozpocząć po pierwszym kwartale 2016 r. Prace potrwałyby do 2020 r. – mówi Dariusz Torczyk, kierownik kontraktu w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe.

Komplet dokumentów niezbędnych do przebudowy ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Wczoraj kolejarze odebrali od projektantów koncepcję przebudowy odcinka Dęblin–Lublin. – Teraz będziemy ją analizować i w ciągu dwóch tygodni powinny być naniesione ewentualne poprawki – zapowiada Torczyk.

Natomiast pod koniec tego roku w składach dalekobieżnych pociągów mogą się znaleźć wagony znacznie lepsze od tych, które jeżdżą u nas teraz. Ale nie nowe, tylko wycofywane z innych tras po skierowaniu tam fabrycznie nowych wagonów oraz pociągów Pendolino.

Dominik Smaga