Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnice dawnego zamku przy ul. Północnej (część 3)

Redakcja
Dziś po dawnym zamku, powstałym w Czechowie w 1671 roku, pozostał jedynie, jak się wydaje, niewielki fragment podpiwniczenia.
Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin!

Wprawdzie jest on rzeczywiście niewielki, gdy patrzymy na niego od strony ulicy, to jednak wewnątrz kryje trzy obszerne majestatyczne pomieszczenia. Każde z nich jest wielkości małego wiejskiego kościółka o wysokim półkolistym sklepieniu.

Prawdopodobne jest, iż zabudowania te stanowią pozostałość po pomieszczeniach XIX-wiecznych o charakterze gospodarczym.

- Obiekt przy ul. Północnej 59 znajduje się na gruntach miejskich – jednoznacznie stwierdza Karol Kieliszek z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Przebywanie w obiekcie może być niebezpieczne.

Bezpośrednie niebezpieczeństwo nie polega jednak na możliwości zawalenia się starych ścian czy stropów, gdyż są one solidnie wykonane i nie stwarzają jednoznacznie takiego prawdopodobieństwa.

Zagrożeniem jest jednakże już samo wejście do obiektu i zejście do pierwszej z obszernych sieni.

Aby przedostać się do niej, należy pokonać niezabezpieczoną śliską drewnianą pochylnię, pod którą znajduje się wiele porzuconych ostrych części różnych przedmiotów. Są tam także zniszczone elementy konstrukcyjne dawnego oprzyrządowania obiektu.

Najwięcej jest elementów drewnianych, starych plastikowych skrzynek na towary spożywcze oraz dużo potłuczonego szkła. Gdzieniegdzie widać fragmenty starych ubrań, szczątki jedzenia, papiery, różnorodne opakowania, pozostałości po bliżej nieokreślonych przedmiotach. Stan sanitarny pomieszczeń jest bardzo zły.

A szukająca wrażeń młodzież czy też bawiące się w pobliżu dzieci z okolicznych bloków przy ul. Paganiniego bez trudu wchodzą na niczym niezabezpieczony teren obiektu, który wręcz kusi swą tajemniczością.

Oprócz drewnianej pochylni, prowadzącej do pierwszego pomieszczenia, do dwóch pozostałych mogą one przedostać się bezpośrednio z ulicy przez otwory okienne w ścianach, ryzykując uszkodzeniami ciała upadek z poziomu chodnika na o wiele niżej usytuowaną posadzkę. Sale sprawiają wrażenie pomieszczeń wykorzystywanych głównie przez osoby nadużywające alkoholu.

Wyjątkiem jest jednakże trzecie pomieszczenie, które widać, że jest w pewnej mierze użytkowane.

Napisy i rysunki na ścianach, o wiele mniejsza (w porównaniu z dwoma sąsiednimi salami) ilość śmieci oraz względne uporządkowanie wskazują na zagospodarowanie tego fragmentu budowli przez członków jednej z miejskich subkultur. Zakazana symbolika faszystowska i komunistyczna jednoznacznie tego dowodzą.

Jeszcze niedawno art. 256 Kodeksu karnego głosił m.in., że "(…) kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch". We wrześniu 2009 roku Sejm dodał jeszcze zapis: "(…) kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające, będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej".

Dziwi fakt, że od chwili, kiedy obiekt w połowie lat 70. ubiegłego stulecia przestał już pełnić swą poprzednią funkcję, a więc rolę lodowni, żadna z ówczesnych, ani też obecnych służb miejskich nie postarała się o zabezpieczenie pozostałości po nim, jak również o zobowiązanie ostatniego właściciela do takich poczynań. A śladów zarówno jego bytności tam oraz umożliwiających bezpośrednią konkretyzację jest nawet dziś jeszcze wystarczająco dużo.

Prawie 5 lat temu, bo 20 maja 2008 roku, „Kurier Lubelski” w artykule zatytułowanym: „Lodownia wciąż groźna. Straż Miejska przeoczyła nasz apel o interwencję” informował, iż „Przez blisko półtora miesiąca strażnicy miejscy nie znaleźli czasu, by zająć się niebezpiecznym miejscem wskazanym przez dziennikarzy Kuriera."

I tak minęło kolejnych pięć lat!

W odpowiedzi na obecną próbę wyjaśnienia tamtej kwestii Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie, w piśmie z 26 marca br. zauważył, iż: „(…) Straż Miejska Miasta Lublin w dniu 2 lutego 2013 przeprowadziła kontrolę nieruchomości przy ul. Północnej 59. Sporządzoną dokumentację przesłano do Wydziału Gospodarowania Mieniem UM Lublin. W dniu 20 lutego 2013 Wydział Gospodarowania Mieniem poinformował, że w wyniku przeprowadzonego postępowania został wyłoniony wykonawca prac remontowych w wyżej wymienionym budynku. Wykonawca zobowiązał się zabezpieczyć budynek przed dostępem osób trzecich”.

Pozostaje wierzyć, że w końcu teraz, po ok. 40 latach od chwili zaprzestania użytkowania przez ostatniego właściciela tych pozostałości najprawdopodobniej po XVII-wiecznym zamku w Czechowie, rudera przestanie nareszcie już straszyć swą antyestetyką i nie będzie więcej już stwarzała zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego.

Obiektem obiecał zainteresować się również miejski konserwator zabytków, który otrzymał fotograficzną dokumentację wnętrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto