Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin! |
Zacząć należy od tego, że ów Szymon, zwany z czasem Słupnikiem, nie był jeden. Wśród Świętych możemy odnaleźć dwie takie postacie.
Pierwszy z nich, nazywany dokładniej Symeonem Słupnikiem Starszym (Symeon – to po polsku Szymon – przyp. red.), żył na przełomie IV i V wieku naszej ery.
Pochodził z licznej rodziny, zamieszkującej na terenie dzisiejszej Turcji. Jako młodego chłopca dotknął go bardzo tragiczny los. W krótkim czasie życie straciła cała jego rodzina. Chyba nikt z nas nie może sobie nawet wyobrazić, co w takiej sytuacji musi odczuwać zupełnie osamotnione dziecko. Dziecko, które przecież ze swej natury, nie jest jeszcze przygotowane do podjęcia samodzielnego życia.
On jednak postąpił w tej sytuacji zupełnie inaczej, niż wszyscy się spodziewali. Cały swój majątek rozdał ludziom ubogim, a sam postanowił zostać pustelnikiem (osobą, która z religijnych pobudek decyduje się na samotne życie, w oddzieleniu od reszty społeczeństwa – przyp. autora).
Nie został jednak zwyczajnym pustelnikiem, jakich znano już od III wieku. Był pierwszym, który postanowił wieść swoje życie na… słupie.
Na specjalnej platformie o wielkości ok. 4 metrów kwadratowych żył, modlił się i wygłaszał kazania do wiernych przez prawie 40 lat. Warto tu nadmienić, że ów słup z biegiem lat rozbudowywał ku górze, i tak z początkowych ok. 3 metrów ostatecznie przybrał on wysokość aż 18 metrów.
Na miejscu, gdzie stał słynny słup, wybudowano świątynię (474-491), do której wędrowali pątnicy do XVII wieku. Później została ona zburzona przez Arabów. Dziś stoi tam ołtarz - wybudowany w 1936.
Drugim Szymonem Słupnikiem, uznanym za wielkiego Świętego, był Symeon Słupnik Młodszy. Żył w VI wieku naszej ery (umierając w samej jego końcówce) i w pewien sposób stał się naśladowcą Szymona Słupnika żyjącego prawie wiek przed nim.
Urodził się niedaleko miejsca, skąd pochodził i gdzie żył pierwszy znany asceta, który wybrał życie „słupnika”. Żył w normalnej, przeciętnej rodzinie tamtych czasów. W wieku zaledwie 20 lat zdecydował, iż jego życiową drogą będzie droga pokuty.
Na początku spędził kilka lat u boku swojego ojca duchowego – Jana. Ten tylko umocnił i rozwinął w nim wielką miłość do Boga i postanowienie przejścia przez swoje życie jako eremita (oznacza to samo co pustelnik – przyp. autora).
Następnie spędził 12 lat na słupie, mierzącym ok. 12 metrów. W poszukiwaniu miejsca odosobnionego od ludzi przeniósł się na kolejną dekadę na wysoki słup, który umieszczony został na wzgórzu.
Wzgórze to zyskało z czasem nazwę „Cudownej Góry”. Nie był to jednak ostatni słup w życiu Szymona. Przeniósł się on na jeszcze inny, na którym jak pokazał czas spędził aż 45 lat. Wszystkie te lata spędził w całości „pod gołym niebem”, nie korzystał bowiem z żadnym form zadaszeń.
W tym czasie odbył dwunastoletni diakonat, a później pełnił posługę kapłańską.
W miejscu jego niekończących się umartwień z czasem pojawili się wierni, których dziś możemy nazwać jego uczniami. Z jego nauk czerpali wiele wiedzy o świecie, życiu przy Bogu i wewnętrznej duchowej siły. Także za jego namową wybudowali świątynie pod wezwaniem Świętej Trójcy oraz klasztor.
Dziś obaj święci, trzeba przyznać bardzo oryginalni w prowadzeniu własnej ascezy, są ważnymi Świętymi zarówno w Kościele katolickim, jak i Kościele prawosławnym.
Z Gwiazdami - Marek Kaliszuk - zapowiedź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?