We wtorek przed sądem rejonowym rozpoczął się proces aplikanta adwokackiego Piotra S. Wydarzenia, które zaprowadziły go na ławę oskarżonych miały miejsce w czerwcu 2007 roku. Piotr S. wyjeżdżał swoim subaru z parkingu przy hipermarkecie Leclerc i zderzył się z kobietą prowadzącą skodę.
Wina leżała po stronie mężczyzny.
Kiedy na miejsce przyjechała policja odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafiła do sądu grodzkiego, wtedy Piotr S. miał nakłaniać kobietę do składania fałszywych zeznań. Wszystko po to, by przyszły prawnik nie poniósł odpowiedzialności. Piotr S. dokładnie opisał właścicielce skody jak ma odpowiadać na jego pytania w sądzie. Kobieta jednak nie poddała się sugestiom kierowcy i opowiedziała o liście przed sądem.
Śledczy stwierdzili, że postępując w ten sposób Piotr S. dopuścił się przestępstwa.
Przed sądem sprawca całego zamieszania nie przyznał się do winy. Jeśli sąd uzna Piotra S. winnego nakłaniania do fałszywych zeznań i wyrok się uprawomocni mężczyzna zostanie wydalony z aplikacji.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
