Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto bigosu w Niedrzwicy Kościelnej (przepisy)

Kamil Krupa
Smakowało też Mikołajowi, jednemu z najmłodszych gości
Smakowało też Mikołajowi, jednemu z najmłodszych gości Małgorzata Genca
"Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść" - mówi polskie przysłowie. Ale w przypadku Święta Bigosu w Siedlisku Folkloru "Marzanna" w Niedrzwicy Kościelnej nie ma w nim krzty prawdy. Każdy miłośnik tego tradycyjnego polskiego dania mógł w niedzielę skosztować aż jedenastu rodzajów znakomitego bigosu i każdy wyszedł spod innej ręki. Chętnych nie brakowało, bo odwiedziły "Marzannę" setki osób.

- Świetne. Każdy bigosik inny i jeden smaczniejszy od drugiego - mówili zgodnie Grzegorz i Maria Jaworscy, którzy wzięli wczoraj udział w Święcie Bigosu. - Jestem tu już drugi raz, a w tym roku udało mi się namówić żonę. A że przyjechałem samochodem i nie mogę wypić do bigosu żadnej z serwowanych tu nalewek, to kosztuje je za mnie żona - śmieje się pan Grzegorz.

Święto Bigosu to nie tylko degustacja, ale również współzawodnictwo o tytuł najlepszego dania regionu. W tym roku bój o to, czyj bigos jest najsmaczniejszy, stoczyło sześć restauracji i cztery szkoły gastronomiczne. Uczestnicy mogli również skosztować bigosu zrobionego przez kucharzy z "Marzanny", którzy nie startowali we współzawodnictwie.

Ostatecznie jury przyznało pierwsze miejsce w kategorii "restauracje" Dworowi Anna z Jakubowic Konińskich, a w kategorii "szkoły" - Technikum "Lider" z Lublina. Bigos uczniów z tej szkoły najbardziej smakował też gościom, którzy przyznali mu nagrodę publiczności. Zwycięzców nagrodził Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa.

Przy biesiadnym stole nie zabrakło muzyki. Dla gości wystąpił Zespół Pieśni i Tańca "Jawor" z Uniwersytetu Przyrodniczego oraz zagrała kapela "Nebokraj" ze Lwowa.

Można też było zrobić drobne zakupy na kiermaszu wyrobów ludowych i artystycznych.

Jak przyrządzić dobry bigos radzą kucharze

Katarzyna Ziętek z Karczmy Poleskiej Kołacze: - Bigos można przyrządzić z mieszanej kapusty. Trzeba połączyć świeżą z kiszoną. Podczas gotowania można też dodać ugotowaną fasolę jaś.

Bigos to danie, które najlepiej smakuje, kiedy jest długo przygotowywane. Dlatego warto go zacząć gotować ze sporym wyprzedzeniem, na przykład dwa albo nawet trzy dni wcześniej. Później można go odgrzewać na wolnym ogniu, aby złapał aromat . Najlepiej robić to w bardzo szerokim garnku, co jakiś czas mieszając. Można też skorzystać z piekarnika.

Marcin Trojanowski z Zespołu Szkół Technicznych w Bełżycach: - Do naszego bigosu dodajemy jałowiec. Kapustę gotujemy na wolnym ogniu. Wcześniej trzeba zapiec schab i łopatkę. Równocześnie na oddzielnych patelniach smażymy boczek i kiełbasę z cebulą. Potem dodajemy mięso do kapusty, a następnie grzybki. Podczas gotowania tego wszystkiego wrzucamy jałowiec ze śliwkami i na koniec dodajemy koncentrat. Bigos trzeba jeszcze kilka razy zapiec, aby miał odpowiedni aromat. Można to zrobić następnego dnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto