- Średnio karetki wyjeżdżały po około 500 razy w ciągu 24 godzin. To znacznie więcej niż we wcześniejszych latach. Mamy tu nadal prawdziwe urwanie głowy - przyznaje w czwartek Beata Chilimoniuk, koordynator medyczny w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Lublinie.
Głównymi powodami wzywania pomocy medycznej pod nr 999 były tradycyjnie ości, bóle brzucha, pobicia związane z alkoholem i kłótniami. - Bóle brzucha to oczywiście objawy przejedzenia świątecznego. Dotyczyły także osób, które wyszły na przepustki ze szpitala, a powinny być na diecie - mówi Paweł Krasowicz, dyspozytor w lubelskim pogotowiu.
Nie zmniejsza się też zjawisko tzw. babek i dziadków świątecznych (szpitalny żargon). Chodzi o zjawisko oddawania seniorów na święta do szpitala. - Zdarza się tak, bo na święta przyjeżdżają dzieci i nagle dostrzegają, że bliscy są schorowani. Oczywiście chcą dobrze, ale najczęściej te choroby są przewlekłe, na które cały czas chorują osoby starsze - wyjaśnia dyspozytor.
Drugi dzień świąt minął pod znakiem alkoholu. - Na przykład zostaliśmy wezwani do udzielenia pomocy w dyskotece w Opolu Lubelskim, bo doszło do bijatyki. Z dziesięć osób musieliśmy opatrzyć - informuje Krasowicz.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Tak wyglądają Wasze choinki [ZDJĘCIA]
Bożonarodzeniowe spacery wśród iluminacji [ZDJĘCIA]
Święta według amiszów spod Janowa Lubelskiego
Samorządowcy na „Wigilii” w Trybunale [ZDJĘCIA]
Boże Narodzenie w Lublinie. Szopki, opłatek, prezenty
Jakie powinno być twoje noworoczne postanowienie? Sprawdź
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?