Student w Lublinie. Gdzie i jak szukać mieszkania?

Przełom sierpnia i września to ostatnia chwila dla studentów na znalezienie mieszkania do wynajęcia. Żacy stoją przed dylematem: bliżej uczelni czy taniej? Liczy się też standard, a o to trudno, kiedy próbuje się połączyć cenę i odległość. W Internecie wciąż jest duży wybór, jednak trzeba się śpieszyć, bo chętnych jest wielu.

Wspomniany Internet nie musi być jedynym źródłem poszukiwań. Ogłoszenia znajdziemy na uczelnianych tablicach ogłoszeń i w dziennikach. Jednak internetowe anonse częściej umożliwiają zapoznanie się z wyglądem mieszkania. Warto uważać - niektórzy stawiają na jakość zdjęcia, zgrabnie tuszując niedoskonałości lokalu - więc dobrze się przyglądajmy. Opierając się na ogłoszeniach z tablic i gazet, najwięcej dowiemy się już przy wstępnej rozmowie telefonicznej - zadawajmy jak najwięcej pytań: czy mieszkanie jest umeblowane, kiedy ostatnio było remontowane, czy w cenę podaną w ogłoszeniu wliczony jest czynsz oraz wszystko inne, co jest dla nas istotne, nawet jeśli wstydzimy się zapytać (wynajęcie mieszkania jest dla właściciela tak samo ważne, jak dla studenta jego znalezienie). Ponadto w poszukiwania warto włączyć znajomych: informowanie otoczenia o sondowaniu rynku, czasem owocuje spotkaniem osoby, która zna miejsce do wynajęcia. Daje nam to dodatkowe profity, przede wszystkim możemy dowiedzieć się o plusach i minusach mieszkania.

Najdroższe mieszkania dla studentów są w Centrum Lublina. Jednak różne instytuty i wydziały są na szczęście rozproszone po całym mieście, co wpływa również na odmienny target poszukiwań młodych ludzi. Medycy skupią się na Czechowie, Kalinowszczyźnie, czasem Ponikwodzie. Studenci UMCS, KUL i UP mają największą konkurencję, ponieważ wszyscy szukają w okolicach Śródmieścia, Wieniawy i LSM-u. KUL i UP mają również swoje budynki na Felinie, więc i tam znajdą się oferty skierowane do studentów. Tymczasem przyszli inżynierzy skupią się na wschodnim LSM-ie, czasem na Czubach. To istotne informacje dla nowoprzyjętych, którzy nie znają jeszcze dobrze rozkładu miasta, w którym zamieszkają od października. Dobrze wiedzieć, gdzie szukać, by nie dojeżdżać np. ze Sławina, Węglina czy Abramowic.

Mimo, że tam właśnie mieszkania dla studentów są tańsze i o wyższym standardzie. Tymczasem Śródmieście może kosztować studentów od 1 200 do 1 900 zł za mieszkanie 2-pokojowe, 3 pokoje wynajmiecie, płacąc od 2 do 3 tysięcy, zaś kawalerka to koszt wahający się między 900 a 1 300 zł.
Oczywiście ceny uzależnione są od standardów, powierzchni i właściciela, a z ostatnim da się czasem negocjować. Podczas szukania warto uważać na "kruczki" w postaci np. atrakcyjnej ceny za mieszkanie dla studentów, w którą najemca nie wliczył czynszu - podnosi to realną cenę mieszkań o ok. 350 zł.

Nieco dalej od centrum możecie zapłacić średnio o 100 zł mniej, czasem nawet więcej, choć wciąż nie wzrasta standard mieszkań. Za te wyposażone w nowoczesne kuchnie, nowe lodówki, mikrofalówki, szybki Internet, miejsce parkingowe i znajdujące się w cichych okolicach zapłacicie ok. tysiąc zł za pokój, a cena wynajmu samej kawalerki sięga nawet 2 tysięcy.

W centrum od 350 zł (dwie osoby w pokoju) do 600 zł (pokój jednoosobowy), na LSM-ie, Wieniawe, Czubach, Czechowie czy Sławinku - od 300 do 500 zł.
Częstym wyborem studentów, którzy chcą uniknąć dodatkowych niespodziewanych opłat, znaleźć miejsce w centrum i przy okazji spełniać się towarzysko, jest akademik. Cena w akademikach UMCS waha się od 285 zł do 540 zł (uzależnione od standardu i ilości miejsc w pokoju). Uniwersytet Przyrodniczy - 280-400 zł, KUL (podzielony na część męską i żeńską) - 280-380 zł, Uniwersytet Medyczny - 300-600 zł, Politechnika - 320 zł. W większości kwaterowanie do domów studenckich już się zakończyło, zawsze jednak pozostają miejsca dla osób z późniejszych naborów, warto więc próbować.