Straż Miejska w całej Polsce pożegnała się z fotoradarami

- Od września lubelska Straż Miejska nie prowadzi kontroli prędkości fotoradarem - przypomina Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. - Wiedząc, że od stycznia zmieniają się przepisy, chcieliśmy zdążyć do końca roku ze sfinalizowaniem prowadzonych spraw dotyczących wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradar.

- Z ponad 300 spraw zostało niezrealizowanych zaledwie 35. Teraz przekażemy je policji. Nie jesteśmy bowiem w stanie ustalić miejsca pobytu oskarżonych o spowodowanie wykroczeń drogowych - przyznaje Gogola. - My nie będziemy już mogli występować jako oskarżyciele publiczni w sprawach o przekroczenie prędkości - dodaje rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.

Fotoradar był niezłym sposobem na zarabianie pieniędzy. Od początku 2015 roku „namierzył” w Lublinie 2953 kierowców, którzy przekroczyli prędkość. - Nałożyliśmy 2491 mandatów karnych na kwotę 411 650 zł - wylicza Robert Gogola.

Natomiast przez cały 2014 rok strażnicy wlepili kierowcom 4163 mandaty na kwotę 668 350 zł. Rekordowy był jednak rok 2012, czyli pierwszy, kiedy lubelscy strażnicy mieli do dyspozycji fotoradar. Wtedy do kasy ratusza wpłynęło z mandatów prawie 1,4 mln złotych.

Zniknięcie fotoradaru nie oznacza jednak, że piraci drogowi będą bezkarni. Policjanci będą nadal kontrolować prędkość jazdy na drogach. Przy czym będą korzystać nie z fotoradarów, ale ręcznych mierników pomiaru prędkości. Od stycznia fotoradarów może używać w Polsce jedynie Inspekcja Transportu Drogowego.